Hehe nigdy nie przestanie mnie bawić to ograniczone myślenie, że jeśli ktoś wyraża swoje niepochlebne zdanie, to automatycznie trzeba być zwolennikiem przeciwieństwa 😂😂😂
Rozpisze Ci to jak dla dziecka, może uda Ci się zrozumieć (choc w zasadzie po co 🙄)
Dla przykładu w 2013 roku kawy z Kenii były wręcz wyznacznikiem kaw specialty. Ich ilość użyta choćby w brewers cup czy nawet w WBC (w 2007 Hoffmann zwyciężył, używając blendu właśnie z Kenią) była bardzo wysoka.
Przez 8 kolejnych lat nic w zasadzie się nie zmieniło. Jedynie rozpowszechniono odmiany Batian i Ruiru 11, których bariści nie przyjęli z entuzjazmem.
Dla odmiany weźmy pod uwagę kawy z Kolumbii. Nowe odmiany, które tak samo jak Ruiru 11 maja blisko do robusty, jak Castillo, z miejsca spodobały się baristom, nowe rodzaje obrobki kawy (carbonic maceration, anaerobic, thermal shock czy lactic, czy nawet gatunek kawy (eugenioides)
Kupując 5 kaw z Kolumbii za każdym razem doświadczysz czegoś zupełnie innego. Kupując 5 kaw z Kenii, doświadczysz czegoś zbliżonego i pewnie zanim je skonczysz kupisz coś innego dla odmiany.
Pisze to pijąc pyszną Kenię Kabare PB.
Nie pozdrawiam