Korzystam z wiedzy ludzi na forum więc i podzielę się tym co udało mi się wyszperać, dowiedzieć itp.
Jest trochę informacji na forum ale bardzo porozbijane, postanowiłem mając błogosławieństwo admina zebrać to nieco w całość, uzupełnić o to co sam wiem i czego się dowiem w czasie prac nad moja mobilną.
Sam upolowałem uszkodzoną używkę z chin.
alibaba
wpisujecie bike coffee
Są wersje z silnikiem w piaście.
Żeby była jasność, to nie żadna reklama,antyreklama, itp. może dystrybutorzy, wykonawcy, sprzedawcy, zejdą na ziemię z cenami
ale w to wątpię albo objawi sie ktoś kto poskłada 2 do 3 i zacznie robić rowery w normalnej cenie.
A więc zaczynamy.Mobilna kawiarnia rowerowa -pierwszy raz zobaczyłem w Poznaniu ,następnie w Szczecinie.
Kilka rozmów ,skąd, co i za ile i konsternacja......dużo.dużo kasy potrzeba.
Ceny jakie usłyszałem za sam rower od 20 do 35 tys zł!!!!!!!!! za rower!!!!!
Owszem jest kilka ofert do znalezienia-domorosłych konstruktorów za mniejsze pieniądze-o tym później.
Ofery jakie słyszałem przez telefon od dystrybutorów-franczyza- na 5 lat, łącznie przez 5 lat trzeba zapłacic firmie 75 tys zł........ ( po tym czasie jesteś właścicielem rower i całego majdanu z ekspesem itp, w tym czasie płacisz: opłatę franczyzową, ratę kredytu,ubezpieczenie kredytu, ubezpieczenie roweru, ubezpieczenie serwisowe-co miesiąc, i jeszcze wiele wiele pierdół za grubą kasę.
Wszystko poniżej odnosi się do rowerów w układzie 2 koła z przodu jedno z tyłu Rowery jakie widziałem i o jakich rozmawiałem z dystrybutorami, wykonawcami itp stawiane były na wzmocnionych ramach i felgach motocyklowych ,jakieś grube łańcuchy motocyklowe/motorowerowe itp
Kilka rozmów z porządnym serwisantem rowerowym, dodatkowo ze znajomym spawającym bagusy do jazdy po plaży-piachu,wydmach,poligonach, troche rozmów ze starym spawaczem z 30 letnią praktyką, kilka nocek u znajomego nad programem CAD,liczenie napięć,naprężeń, obciążeń. Dodatkowo-sami sobie poszukajcie w sieci, ja widziałem przywiezione z Indii i Chin przez znajomego zdjęcia rowerów zapakowanych tak potężnie i obciążonych takimi wagami że nie śniło się to konstruktorom.
Efektem tego konsylium było że doszedłem do wniosku ze moje przeczucie ze to nie musi być tak solidne,tak grube
,drogie , jest słuszne, a że takie retro, --- to już kwestia wyglądu-stylu itp.
Okazuje się że byle jaka felga rowerowa, no nie noname za 15 zł ale felga jakiejś firmy - felga kilku ścienna kapslowana, takie jako montuje sie w rowerach za 1500 zł ma wytrzymałość minimum 120 kg a w realu to więcej. Może być to felga od rowerów dh itp kosztująca więcej ale i większa wytrzymałość. Do tego grube dętki i solidne wzmocnione opony-cały czas pisze o części rowerowej i uzyskujemy nośność na jednym kole do 200kg.
A jeśli z tyłu może być koło rowerowe to czemu nie korzystać z pozostałych elementów roweru?
Tak dochodzimy do przerzutki co znacząco zmienia nam sprawę. Pedałujesz dużo ,jedziesz powoli ale wjedziesz prawie wszędzie, ewentualnie silnik w piaście- żaden problem.
Reszta to komponenty rowerowe,można dodawać wzmocnione.
Wydaje mi się że wiem dlaczego sprzedawane seryjnie mobilne maja te wzmocnienia łańcucha, tarczy itp. Po prostu zastosowanie tylniego koła od motoroweru-motocykla- przeważnie około 19 cali- wymusza stosowanie zębatek i innych podzespołów moto,
więc nie zastosujesz przerzutki,
wiec jeździsz na ostrym kole,
więc potworne naprężenia na łańcuchu i tutaj rzeczywiście na ostrym kole może być problem z normalnym łańcuchem.
Jakimś tam udogodnieniem jest piasta z wolobiegiem z przodu tak aby jak jedziesz i chcesz przestać pedałować -nie hamować- to można było to zrobić.
Choć widziałem i jeździłem na wersji z ostrym kołem........jedziesz i chcesz się zatrzymać..... hamulca w piaście tylnej-jak w starych składakach nie ma.... jest tylko jakiś dźwigniowy cierny na koło między twoimi nogami musisz sie schylić żeby zaciągnąć wajchę dociskająca coś tam do opony..... ( opona szeroka na 14cm,piękna, ale przy takim hamowaniu schodzi chwila i opony nima....300zł w błoto bo trzeba nową kupować)
W tym czasie oczywiście 500kg roweru jedzie dalej....a że masz ostre koło czyli jak jedziesz to sie kręci koło jak również korba z pedałami to de fakto podnosi Cie na tych pedałach do góry a ty sięgasz człeku między nogi próbując desperacko chwycić tą wajchę od guzik dającego hamulca......no po prostu śmierć w oczach.
Wytrzymałość - na zerwanie - przeciętnego łańcucha rowerowego SRAM-a to 10 kiloNiutonów, w przeliczeniu około 1 tony....... i to potwierdzili mi znajomi serwisanci rowerowi. Że łańcuchy pękają to fakt, ale przeważnie na skutek krzyżowania ( przód jedna skrajna tarcza korby-tył skrajna-naprzeciwległa tarcza kasety czy wolnobiegu ) i to raczej nazwałbym złamaniem.
Jeśli zastosujemy taki łańcuch do napędu rowerowego z przerzutką i pęknie to znaczy ze coś było nie tak-wada fabryczna łańcucha albo właśnie
przekoszenie łańcucha na lini korba --- kaseta czy wolnobieg. Jakoś mi się nie wydawało i słusznie chyba żeby rower mający dźwigać łącznie np 500 kg musiał być aż tak solidny, nie musi mieć tak solidnej -grubej - rury łączącej część rowerową o zbudowe-budę.
Kluczowe są miejsca połączeń i dodanie tam wzmocnień, stosownie rur grubościennych a nie grubych
( rura o średnicy np 7cm i ściance 0,5cm może mieć podobną wytrzymałość jak rura 5cm średnicy i ścianka 1cm, dużo zależy od materiału )
Bawiliśmy się CAD-em i co ciekawe przy jakimś tam połączeniu ramy rowerowej i podłużnicy-rura łącząca od korby przedniej do osi kół przednich połączenie było niewystarczające przy załozeniu jakiegoś tam obciążenia, ale starczyło dodać kawałek wspornika z grubej blachy kontrującego napięcia, czy nawet mały łuczek z rurki i już było ok -tzn dopuszczalne obciążenia były 2 krotnie większe.
Kwestia spawania,połączeń, wsporników, Cada-na tym sie mało znam, tu zdałem się na znających się na tej robocie ( spawacze z 30 letnią praktyką:)
Omawiamy dalej sprawy rowerowe.Fajnie jest jak mamy z tyłu hamulec bębnowy ( robi za postojowy ) ja w tym co kupiłem mam niestety bębnowy przystosowany na wolnobieg.
wpiszcie w wyszukiwarkę :
STURMEY-ARCHER - Piasta tylna z hamulcem bębnowym (pod wolnobieg)
ale są i na kasetę.
STURMEY-ARCHER - Piasta tylna z hamulcem bębnowym (pod kasetę)
Zamieniać nie ma sensu na razie. Pod kasete kosztuje 420zł pod wolnobieg koło 330.
plus kaseta 100zł albo i więcej itp....
Zamieniłem za to sam wolnobieg ( 80 zł z wymianą ) a zamieniłem dlatego ze w standardzie jaki kupiłem był wolnobieg o największej zębatce 28 zębów a dałem 34, już po pierwszej jeździe próbnej czuć różnice,mniej trzeba siły na pedałowanie,szczególnie żeby ruszyć czy wjechac pod małą górkę.
Przy kasecie na upartego można dać zębatkę 42 zęby -drogo- albo 40 -taniej już ,do tego odpowiednią przerzutkę (pojemność przerzutki ) i odpowiednią korbę -ja mam u siebie najtańszy syf za 40zł najmniejsza zębatka z przodu 28 zębów ( korba 3 rzędowa czyli 3 zębatki-ale brak przerzutki )
Jak komuś zależy może dać 1 rzędową z 24 zębami-najmniejsza w sensownej cenie .
Wszystko to ma na celu zwiększenie przełożenia,żeby można spokojnie wjechać gdzie się zamarzyło:) Hamulec - główny problem. U mnie na tyle jest v brake, kiepski.Będzie trzeba dodać 2 hamulce tarczowe linkowe na przednie koła- dobre opinie zbierają avid-bb5 -mechaniczne nie hydraulika- Te pierwsze do naprawy w terenie przy użyciu podstawowych narzędzie,hydrauliki to porażka w czasie awarii w terenie.
Komplet na 2 koła - 5 stów z klamkami firmowymi ,linkami,pancerzami itp
Z przodu mam 2 koła ( średnica z oponą około 60cm ) piasta wytoczona z aluminium.
Więcej o ośkach,piastach szczególnie 1 stronnych widziałem na forum rowerów poziomych. Od wewnątrz -czyli od strony zabudowy- wytoczony jest około 2cm kołnierz -wystający z piasty- dystans odsuwający koło od budy. W nim chcę wywiercić dziury pod śruby mocujące tarcze- ale oczywiście chińczyk musiał nie wiem po co nawiercić tam 6 1cm dziur.... jakby ich nie było to bym sie bez obaw brał za wiercenie pod tarcze a tak to muszę przemyśleć czy nie zamówić nowej piasty.
Problemem może być wykonanie albo spasowanie zaczepów pod tarcze dodanych na belce łączącej przednie koła musi to być ustawione idealnie równolegle inaczej heble będą gorzej działać, ale wszystko da się zrobić, najwyżej najpierw wspawanie wspornika ,przeszlifowanie go na płasko i dopiero nawiercenie otworów i gwintowanie.
Wspomniany hamulec bębnowy w piaście, nie łudźmy się,to postojowy i to kiepski. Mój rower stojąc na razie na pusto na lekkim - leciusieńkim wzniesieniu nierówności na podjeździe przed garażem, na tym bębnowym postojowym się zsuwa, koło zwywa kontakt z podłożem, jak go docisnę tyłkiem to stoi ładnie .
Opona tylnia... oj naszukałem się, napytałem, z tyłu musi być opona wzmocniona-to oczywiste- ale takie wzmocnione przeważnie mają agresywny bieżnik więc i większe opory toczenia niż gładkie slicki. Wiele zależy od tego gdzie jeździmy.
Oponyz tego co doczytałem, dopytałem ,wszyskie retro,stylowe,beachruiserowe opony nie dadzą rady- ładnie wyglądają ale to nie to, musi byc opona wzmocniona 2PLY -oznaczenie podwójnej ścianki bocznej a więc i cała opona jest mocniejsza. Najmądrzejszym ale nie najbardziej retro stylowym- wyborem bedzie maxxis hokoworm, cena około 100zł koniecznie z dopiskiem 2PLY
Szerokość opony to ważne miejsce między widełkami tylnymi ja mam nadzieje wcisnać na tył opone 2,5
ma oznaczenie:
62-559/ 26x2.50
26-cale -rozmiar felgi
2.50 szerokość
62-realna albo zbliżona do realnej szerokość opony w mm po założeniu na felgę
szerokość miedzy widełkami tylnymi na wysokości opony- w moim rowerze to około 70mm więc powinna upatrzona opona wejść.
Co ciekawe egzemplarz roweru jaki ja mam ma najtańsza kende- za 30zł o szerokości 1,75 i na tym było jeżdżone kilka miesięcy.
Rower ma mieć światło przednie białe tylnie czerwone i tyle. Polecam obrysówke z przodu i tyłu na budę plus porządne na tył, i to takie co widać je również z boku np author roller, nie najjaśniejsza ale za to widać światło nawet stojąc pod kątem prostym do tylnego koła.
bagażnik, skrzynka ,siodło, dzwonki, lusterka -to juz kwestia indywidualna.
Co ciekawe chińczyki oszczędzały na długości rury pod-siodłowej, krótka, ja jeżdżę na wyciągniętej maksymalnie a jest dla mnie za krótka-trzeba wydłużyć.
odnośnie ściągania roweru z chin z tego co mi podawano w urzędzie celnym chyba.
cena 1000 dolarów w wersji bez silnika = 4000zł
Fracht zbiorczy w kontenerze chyba do Gdyni - 260 dolarów = około 1000zł
jakaś oplata przygotowawcza = 200zł
odprawa kilka stów
cło......48%
Jeszce jakieś opłaty,pierdoły, plus vat, plus transport w Polsce z Gdyni gdziekolwiek wychodziło około
12-14 tys jesli dobrze pamiętam Podsumowując mój zakup, bardzo dobrze trafiłem z ceną, liczyłem się z tym że niektóre elementy trzeba wymienić ( jak sie zurzyją bo teraz jest ok , na bieżąco będę sprawdzał jak tam postępuje zużycie )
Pytałem po Polsce o możliwość wspawania na gotowo konstrukcji ,plus malowanie,toczenie osiek,piast, kupowanie kół od rometa,opon,kombinowanie z heblami bębnowymi ,zaplataniem szprych i jeszcze setki pierdół.
Pomijam elementy rowerowe- na pewno nie zmieścił bym się w tej cenie jaką zapłaciłem, nie mówiąc o problemach ze spasowaniem itp Majac obecną wiedzę kupiłbym rame roweru holenderskiego- jakas gazela,sparta czy cos innego albo jakies nowsze z grubymi rurami, koniecznie damka. Cięcie na wysokości suportu -korby, dodanie porządnej ale nie grubej rury od suportu do osi kól przednich , dodanie wzmocnień koło suportu ,wykorzystanie rur typowych dla damki do zrobienia wzmocnień,zdublowanie niejako rury poziomej -od suportu do kól przednich -przynajmniej na jakimś odcinku.
przestrzeń pod siodłem nad rurą damki idealna do wstawienia dźwigni hamulca postojowego.
kwestia kół przednich -to chyba największy problem no i piasty /ośki mocowane jednostronnie .
Sprawa obrotnicy-miejsca gdzie cały rower"się łamie" i skręca macie na fotkach, uważam ze chińczyk dał za cienką blachę podtrzymującą od dołu główkę sterów, oraz za cienkie są śruby mocujące resory piórowe do belki-osi -kól przednich. Zauważę ze jest problem to sie wspawa/ przykręci grubszą płytę i po problemie.
Przydało by się poprawić grubość śrub mocujących zabudowe sklejową do ramy metalowej.
Buda jest wachliwa- przechyla sie przód tył i na boki na nierównościach i dobrze, trzeba bedzie pilnowac rozłozenia masy,czyli ekspres na srodku, i mniej wiecej równo gratów z przodu i z tyłu .
Myśle nad jakimś ogranicznikiem, amortyzatorem, między rurą dublującą rure poziomą-między korbą a osią przednią, jak sie buda porządnie gibnie to uderzy,są ślady lekkie, lepiej zeby tą energie wygubił jakiś amortyzator
Sama zabudowa- z założenia dla mnie do wywalenia , za niska, za płytka , zamówiłem już tarcice modrzewiową ,kwestia tego co powie sanepid na lakierowane drewno wewnątrz zabudowy. Trzeba będzie wstawi sie jakieś panele zmywalne żeby byli zadowoleni.
Co musi miec ten rower według sanepidu-zależy w jakim mieście:) serio:)
kran,woda ciepłą i zimna,mojemnim na brudną i czystą , zlew, środki czystości, powierzchnie zmywalną blatu, dla jednego to nierdzewka dla innego drewno lakierowane.
dobrze by było odgrodzić strefe przechowywania czegokolwiek spożywczego od strefy technicznej,butli gazowej, pompy,filtra, akumulatorów.
Mam instrukcje obrazkową jak złożyć rower -widać poszczególne części ale nie moge tego umieścić, nie zmniejsze pliku, mogę wysłać adminowi na maila
Tak jak wspominałem ,zabudowa będzie modrzewiowa i wyższa, chcę dodac podnoszony z przodu dodatkowy blat, trzeba dodac błotniki bo dostałem bez nich
ale za to siodło selle grappa wymienione na chiński badziew:) tylni błotnik tysz drewniany. Nie przewiduje jazdy w deszczu a jesli nawet to dobry lakier jachtowy da rade:)
Błotniki będą jeśli wszystko dobrze pójdzie z giętego obłogu sosnowego albo świerkowego -właśnie do mnie jedzie. zobaczymy jak będzie z ich zamocowaniem bo jak narazie to coś czuje że będzie mocowanie do budy bo nie ma możliwości inaczej.
Kwestia zadaszenia itp, do uszycia, biała albo ecru bawełna impregnowana i bedzie piknie, mam z niej namiot na imprezy historyczne .sprawdza się znakomicie.
pozostają drobiazgi....kupić ekspres gazowy:) załatwić kwity sanepidowskie, doczekać się ogłoszenia i wygrać przetarg:) , rozwiązac problem zasilania w prąd,ile i jakie akumulatory.
no i to na razie tyle:) koniec i bomba a kto czytał i doczytał do końca:) ten zuch i chwat.