Gdyś nie miał ekspresu byłyby to argumenty na korzyść Victorii, ale skoro masz już zaPIDowaną Silvię to:
-szybsze nagrzewanie można ogarnąć smart wtyczką/sterownikiem, jestem entuzjastą długiego wygrzewania i takiego właśnie sterowania,
-licznik czasu można ogarnąć np. w wadze,
-sygnalizację braku wody i manometr można ogarnąć w Silvii podobnie jak PID, są to fajne dodatki ale przydatne przede wszystkim początkującym,
-automatyczny backflush to bez wątpienia fajna rzecz, mam w Elizabeth i sobie chwalę... ...ale to raptem 2 minuty na tydzień...
-kwestie estetyczne to rzecz gustu, na korzyść Victorii może być brak "dorobionych" elementów...
Reasumując, nie wiem czy zmiana na Victorię jest "grą wartą świeczki"... Może lepiej krok do przodu i Elizabeth? Nawet bez kaw mlecznych ta zmiana ma sens... Zyskałbyś oprócz niezależnej pary bardziej zaawansowaną preinfuzję, kapitalną wylewkę do wrzątku, programowanie dozy...