Są nowości! Luty słodkim miesiącem jest, więc kawy również będą w podobnym klimacie
Espresso Brazylia Daterra Monte Cristo - bardzo lubię tę Brazkę, wraca do nas po raz trzeci. Delikatna, z fajnym owocowym twistem i nutami nektarynek w espresso
Nikaragua Las Brumas - klasyk, dużo ciemnej czekolady, orzechów i niska kwasowość. Bardzo dobra, żeby wrzucić w automat lub do mleka.
Salwador Jose Alfredo Recinos - bakaliowo-owocowe ziarenka, trochę truskawek, trochę cytusów, dużo słodkiego od suszonych owoców i brązowego cukru - bardzo fajne rzeczy na szota!
Przelewy nowy Rarytas w postaci Diego Bermudeza Red Plum - po prostu płynna guma balonowa, truskawki, liczi, trochę żółtej kwasowości, landrynki. Napar jest słodko-owocowy, ale mimo wszystko nie jest ciężki i męczący. Opis samej obróbki próbowałem przetłumaczyć i sklecić na polski dobre 30 minut. Nigdzie w sumie takiego nie widziałem na polskich stronach, więc jeśli macie ochotę sprawdzić "panie, a co tak drogo" lub jesteście ciekawi w jaki sposób uzyskuje się tego typu smak - zapraszam do lektury. Diego to tęgi łeb i można lubić lub nie, ale z pewnością nie można mu odmówić innowacyjności i kapitalnego umysłu analitycznego. Nie sądziłem, że kiedykolwiek przyjdzie mi palić w piecu Bermudezem. Duża frajda!
Brazylia Daterra Summer Solstice - jakaś moda się zrobiła na poszukiwanie Brazylii, która nie smakuje jak Brazylia. Ta taka nie jest, ale mimo tego jest bardzo smaczna, czuć origin, ale jest trochę inna od klasyków. Zwracam uwagę na ciekawe podejście do obróbki suchej w postaci "tree dried natural". Z pocżątku dużo słodyczy miodu, trochę orzechów a później wyłania się bardzo fajny ananas, owoce tropikalne, gdzieś dalej jabłko. Więcej kwasowości pojawia się w Aeropressie. Taka codzienna kawa, ale jakby level up, szybko znika.
Rwanda Kinini Natural - pojawi się w przyszłym tygodniu, pomysł na nią pojawił się dosyć spontanicznie i jeszcze testujemy
Omniroast Kolumbia Flor Maria Lopez Tabi Natural - oesu, ta kawa jest autentycznie dziełem sztuki Matki Natury i Marii Lopez. Ona jest tak słodka, lepka, gęsta, że omniroast daje radę z mlekiem we flat white. Zapach malin i mango roznosi się przy mieleniu po całym pomieszczeniu. Szocik jest przepysznie soczysty a jednocześnie pełny i słodki. Przelewy wychodzą słodko, ale są głębokie, owocowe i złożone. Genialne ziarenka, jak na to co prezentują to cena promocyjna. Bez dwóch zdań najlepsze omni jakie mieliśmy
Pozdrawiam,
Paweł