Wszyscy użytkownicy Roty chwalicie się pięknymi tygrysami - jak je uzyskujecie? Czy powinienem jeszcze drobniej mielić? Aktualnie przemiał robię o 2-3 kliki RC w Comandante (jeśli to cokolwiek Wam mówi) drobniej niż do Robota. Ładny tygrys jest ładny, ale to kwestia wtórna. Probuję znaleźć sweet spot w smaku - kawa jest bardzo dobra, ale zwykle brakuje jej tego czegoś - No i przy okazji nie ma też tygrysa. A może to kwestia dynamiki zmian ciśnienia? Ja wkręcam na 2-3 bary preinfuzję, gdy zaczyna kapanie przechodzić w siurek to zwiększam do 6-8 barów i tu zostaję.
I kolejna sprawa - czy macie jakiś patent (inny niż podstawienie drugiej filiżanki) na przerwanie ekstrakcji - żeby nic się nie ulało? Zawsze mam brudna filiżankę i stojak na filiżankę i mi to przeszkadza. Próbowałem odkręcać korbkę - zmniejsza to ciśnienie, ale wciąż się leje.
Ostatnia sprawa - po odkręceniu sitka mam w nim dużo wody nad ciastkiem - muszę ją wylać, żeby odbić fusy, które są też bardzo mokre, klejące. Czy to normalne?
Te 2 ostatnie sprawy nie są krytyczne, ale psują mi ergonomię/czystość użycia tego fajnego urządzenia.