To jest jednak norweska palarnia, promująca norweski styl palenia (tak o sobie piszą), z norwegiem za piecem, w nazwie i w duchu. Jedyne co polskie to lokalizacja. Zobaczymy czy klient też tylko polski, czy uda się Audunowi sprzedawać i w Norwegi, i w Niemczech -- czego mu życzę, bo kawa, jak wspominałem, pyszna.
Wszystko jest kwestią niuansów. Co innego Klose, co innego Podolski.