pics or it didn't happen
U mnie też już na swoim miejscu (czego nie można powiedzieć o samej komodzie) oraz przetestowany.
Niche jest cięższy niż wygląda. Jest również solidnie spasowany i generalnie bije od niego prestiż. Z minusów to instrukcja mówi, by co 10 podziałek kręcąć od "coarse" do "fine" (czyli w moim przypadku wracając z dripa do kawiarki) puścić pusty przemiał na 1 sekunde. Niby drobiazg, ale skala jest taka (o czym na ostatnim obrazku), że wymaga to 4-5 takich iteracji.
W każdym razie, oto protagonista w dość pustym na razie otoczeniu, bo przecież zapowiadany był na październik - więc teraz to on poczeka sobie na ekspres
:
Oraz pierwszy przemiał pod dripa wraz z ustawieniem podziałki którym to osiągnąłem. Powiem szczerze, że może nawet pociągnąłbym dalej aby osiągnąć ten sam gruby przemiał co budżetowym ręcznym młynkiem. Ale po pierwsze Niche nie pyli (w porównianiu do ręcznego Hario), więc spróbowałem grubszym. A po drugie bałem się dojechać do "0" kręcąc "do tyłu". Poza tym sporo kawy (a miałem taką paskudną kupioną) poszło na "dialing". Drip jasnej Gwatemali:
Nie jest to zbytnio płaskie łóżko po zakończonym dripie, ponieważ zaskoczył mnie ten przelew zdecydowanie szybszym przepływem (mimo na oko drobniejszego mielenia niż ręcznym). A jeżeli chodzi o smak. Na pierwszy drip wziąłem Gwatemalę którą serwowałem rodzinie w miniony weekend (nakręciłem się jak głupi). I otóż smak jest lepszy. Nie to, że Niebo, a Ziema, Ale nutki cytrusowe które mnie troszkę drażniły, bo wczoraj niby były ale nie chciały się ujawnić - dziś są wyraźną pomarańczą. Także efekt wow był. Na drugi ogień puściłem drip który mi nie smakował i ... wciąż mi nie smakuje
Cudów nie ma, ale faktycznie Niche (czy pewnie każdy dobry młynek) może wyciągnąć z kawy więcej. No i obłędnie wygląda. Ma się ochotę go użyać i używać. A no i w związku z tym żeby usprawiedliwić ostatnie dziś bardzo późne użycie, poszedł przemiał pod Cold Brew. Fajny młynek. Dziwinie szybko się teraz kawy robi. No to teraz czekam na kolbę i ahoj przygodo.