Na pewno kawa z GW1 jest wypalona ciemniej, niż moje "produkcyjne" palenia wykonane na GW15.
Byłam tym faktem trochę zdziwiona, gdyż prowadziłam krzywe powietrza i krzywe "w ziarnie" poniżej swojego poprzedniego palenia Geishy na GW1 (paliłam tam zarówno Cerro Azul jak i Esmeraldę Mario): obie w w 2016 roku.
Gdybym mogła to palenie przeprowadzić jeszcze raz, na pewno starałabym się wypalić kawę jaśniej. Jakie są różnice w pomiarach: na GW15 mogę wrzucać kawę w temperaturze np. 230 C, na GW1 będzie to 180 C, na samplerze 155 C. Każda z tych maszyn i każda wielkość wrzutu ma swoją specyfikę. GW1 spokojnie "udźwignie" 2 kg a ja wrzucam "tylko" 700 g Geishy. Maszyna zamienia się prawie we "fluid bed" a kiedy airflow jest większy, aromaty (nie tylko dym) są także wywiewane szybciej. Osobiście bardziej "lubię" moje palenia Geish z samplera: kawy są "jaśniejsze" i "słodsze". Najlepsze są jednak palenia z GW15.
Mam także parę uwag do Kenii Kini. Ona TAKŻE jest wypalona ciemniej, niż palę Kenie zazwyczaj. Ziarno jest niezwykle aromatyczne, ale stopień palenia ciemniejszy, niż zamierzałam. Przyczyną jest niższa wilgotność tego ziarna, niż ta, do którego przywykłam. Higrometr pokazał jedynie 9% a kawa jest tegoroczna i przyszła w vacum. Efekt jest taki, że ziarno później mięknie (to woda prowadzi ciepło do środka w początkowej fazie palenia, gdy transfer ciepła dokonuje się przez kondukcję). Taka bardziej "sucha" kawa pali się za to szybciej w pierwszym cracku.
Najpierw napisałam do dostawcy, że jestem "oburzona" niską wilgotnością, potem zasięgnęłam dodatkowej opinii w Nordic Approach, bo od nich także kupiliśmy w tym roku Kenie. Dowiedziałam się, że lepiej jest jeśli wilgotność jest mniejsza..niż jeśli para wodna "gotowałaby się" w trakcie transportu ziarna po Afryce w vacum. Kenia jest bardzo aromatyczna, ale ja stopniowo będę musiała zmodyfikować moją krzywą palenia.
Zrobiłam parę próbnych paleń na samplerze przed wrzutem na GW1 i mnie osobiście bardziej pasowałaby taka jaśniejsza wersja.
W podobnym kierunku będzie ewoluował także profil "Slopes of 8". Ciekawa jestem Państwa refleksji na temat tych kaw.
Co do cuppingu (tu odpowiadam na pytanie prywatne), stosujemy proporcję 60 g kawy/l wody. Zalewamy wodą Żywiec, ogrzaną do temperatury 94 C. Po 4 minutach odgarniamy kożuch (koniecznie wąchając), zgarniamy piankę i próbujemy. Bardzo przydaje się łyżka cuppingowa (w ostateczności łyżka do zupy). Ja po pierwszym spróbowaniu przelewam kawę do innych naczyń (kielich) i kontynuuję degustację także na zimno. Kształt kielichów do czerwonego wina o dobrej strukturze (nawet do rezerwy) będzie odpowiedni.