Wraca królowa, Kolumbia la Cristalina
(ta z początku tej strony wątku)
A razem z nią wjechały jeszcze dwie inne Kolumbie - La Divisa pink bourbon za sprawą kolegi @svv oraz Santa Marta myta.
Wszystkie różnią się między sobą drastycznie - Cristalina wiadomo, ciężka, "zawiesista", rum, suszone owoce, wanilia, lepka słodycz.
Pink bourbon leciutki i smukły, jakby etiopski, kwiaty, cytrusy, naprawdę fajna, świeża i chrupiąca kawa.
No i najbardziej w tej stawce klasyczna Kolumbia - Santa Marta, słodka słodyczą czekolady mlecznej z nutą żurawiny.