Z automatami jest prosta zasada. Jeśli na najdrobniejszym ustawieniu młynka, maksymalnej dozie i świeżej kawie z wylewek leje się jak z wiadra, to przy tak krótkiej ekstrakcji lepsza arabika jest kwaśna. Ratunkiem jest spalenizna z robustą, wtedy dominuje gorycz i jest w jakimś stopniu akceptowalna, bo nie kwaśna. Ciekawa i zabawna jest sytuacja, gdy ludzie kupują droższy, dobry ekspres, np Jura z modułem 16g i sypią kiepskiej jakości ziarna, wtedy dostają jeszcze gorszy napar, niż użytkownicy tańszych, słabszych ekspresów automatycznych z takim ziarnem.
Poza tym każdy automat można ustawić optymalnie, tj wyciągnąć maksimum jego możliwości.