Nie ma co mieszać w to Lelita. To raczej podobna sytuacja jak z Sage (Breville) Dual Boiler. Jest on popularny w USA, cieszy się bardzo dobrą opinią m.in. na amerykańskim forum Home-Barista. U nas nie zjednał sobie zbyt wielu zwolenników. Zupełnie niesłusznie, bo to świetny ekspres. Niewielkiej popularności upatruje m.in. właśnie w kraju produkcji...
Pozwól, że się z Tobą nie zgodzę. Crem dla większości ludzi to firma "no name", ale jest jakoś niespecjalnie tańsza od porównywalnych modeli bardziej rozpoznawalnych marek. Dostępność części nie stanowi tu problemu jak w przypadku Sage, ale brak know how już tak.
Milwaukee, potentat na rynku amerykańskim, raczej drogi w Europie, produkuje już większość swojego sprzętu w Chinach, ale także w Stanach, no i składa w Niemczech. Kupując od nich elektronarzędzie nigdy nie wiesz skąd pochodzą części i jaki będzie jego kraj produkcji.
Porządny but Nike, 15 lat temu, made in USA, szyty, w skórze i kauczuku, kosztował około 120 USD.
Teraz w tej cenie otrzymujesz kawałek odlewu z bliżej nieidentyfikowalnego tworzywa, made in China, więc zaczynasz zastanawiać się nad fenomenem ludzkiej próżności. Z drugiej strony, jak ci ktoś wmawia, że ten kawałek plastiku jest super to skłaniasz się ku temu, ale tylko dlatego że nigdy nie użytkowałeś porządnego buta Nika za 1000 pln, bo cię na niego po prostu nie stać.
To tylko dwa przykłady, a są ich tysiące, gdzie kraj produkcji i jego jakość, nie ma żadnego znaczenia, bo liczy się jedynie rozpoznawalność marki.