ja na ten przykład wolę Burundi i Tanzanie z Kenią serio, ciężko trafić mi dobry wypał i wiem tyle jest zachwytów, ochów achów, a ja po dziś dzień nie mogę się przekonać, teraz to jak ceny idą non stop w górę to w ogóle...
Dziękuję za paczkę z kawą. Cóż tu dodać? Kenia jest świetna, gdy świetnie wypalona. Ta akurat wydaje mi się raczej "spieprzona". Ma zupełnie inny profil niż kawy Synestezji. Ziarna Kenii są zupełnie inne niż "reszta świata" i wymagają specyficznego, wyjątkowego podejścia. Ziarna palone pod koniec lutego, dziś powinny być "świeże", słodkie niczym jesienne porzeczki, a są niestety gorzkie i prawie wcale nie są słodkie. Kwaskowatość? Moim zdaniem niknie w gorzkiej ciemności. Niby jasno palone i do filtra, a jednak nie za bardzo. Pomidor? Nie stwierdzono, wobec przytłaczającej goryczy...
Myślę, że to przyczynek do zawołania: kupuj polskie!
Zmieliłem przy użyciu Mahlkonig Guatemala, zaparzyłem w V60.2, użyłem 20g kawy i 330ml wody. Czas zaparzania wyniósł 2:30s, woda miała temperaturę 95 stopni, preinfuzja 60g/45s, dolewki co 80ml. Zrobię jeszcze cupping: Kangocho Pb (Caffenation) vs Nyakabugi AA (Synestezja). Wyniki porównania? K<N <=> Gorycz<Kwaskowatość
. Na fotografii widać, że barwa obu kaw jest podobna, Synestezja może nieco jaśniejsza. Różne drogi wiodą do tej samego koloru -- czuje się tę różnicę bardzo w filiżance.
Ceny i dostępność bardzo dobrych kaw niestety zmieniają się na niekorzyść takich niewielkich palarni jak nasza. Popyt generowany przez rosnącą strefę "specialty" rośnie, więc coraz trudniej "zdobyć" świetne ziarna w przyzwoitej cenie. Ceny Kenii wciąż rosną, niestety...