Cześć,
Nic nie piszesz czy dalej chcesz zostać przy timerze. Jak tak, to właśnie Sette 270 albo Vario ze stajni Baratza.
To byłby naturalny upgrade i mieścisz się w budżecie.
tutaj fajny filmik o tym co na początek :
youtube.com/watch?v=7Bwyc2khpYw&t=630s
lub
youtube.com/watch?v=qK8JNboKeMI&t=21s
Oczywiście takich filmikow jest wiecej , (możesz włączyć napisy w ustawieniach YT i przestaw na polskie)
Teraz widzę jest moda na Niche Zero i fakt to fajne urządzenie, bo małe, nie zostawi nic w środku (niska retencja) , ale jedną kawę na raz tylko zmieli. Poza tym czas realizacji min. miesiąc. I cena 500 Ł czyli tak ok 2500 zł.
Gdy nie było Niche obozy dzieliły się równo na zwolenników Fiorka i Ceado. No i fajnie to młyny na lata .
Np. FIORENZATO F4 E NANO V2 - cena ok 2000 zł,
ale Caedo E6P (straszanie duuży) już >3300 zł.
Sam jestem w podobnej rozterce , bo rozstałem się z Ascaso I1
Myślę o Sette 270. Dlaczego ? ma timer , prostą konstrukcję , łatwe i precyzyjne ustawianie grubości i mało zostaje w środku po mieleniu ( retencja) . Ma też swoje wady ( głośny) i troszkę rozsypuje na boki. Ale to pewnie znasz z doświadczenia. ?
Myślę że człowiek więcej się nauczy o młynkach zmieniając, niż zostając przy jednym. Co właśnie robisz
Niche wyglada mi na ideał , mały ,zgrabny, solidny, idealny do domu o zerowej retencji , ale czy nie potrzebujesz hoppera i timera ? No i trzeba dołożyć te 500 zł . Ale tu na forum zawsze każą dokładać do budżetu.
pozdr.
Zefiryn