Tu Cię zmartwię. Kawiarka na dwie filiżanki.
I tu Cię zmartwię, wcale mnie tym nie zmartwiłeś
Zmielenie kawy tez chyba mnie nie martwi zanadto. Sam takie kiedyś piłem i trzymałem ponad normę ludzką i obyczajową w szczególności. Italiańska pewnie mocna wyjdzie, ale to już gust i nie podlega mojej dyskusji. Tubę też przeżyję. Dobrze, że nie jest to śmietanka (np. w proszku).
Problem jest jeszcze w czym pić, bo jak wiadomo kawa najlepiej smakuje w szkle/porcelanie.
Wszelkie kauczuki, melaminy i inne pomysły zwłaszcza do gorących płynów nie są polecane.
Przy pewnej dozie pomysłowości można w metalowym kubku czy naczyniach turystycznych przechowywać coś szklanego nietłukącego. Na wyjazdach choćby emalia, smak dziwny, ale w kauczuku...
Kubki mają dziwny zapach, po umyciu znika ale świadomość zostaje i jeszcze wygląd taki galaretowaty. Sam ich nie stosowałem. Kiedyś jeden z drugim pili zdrowie Pań z ich bucików. To może spróbowałbyś kawy z kaloszka?
Pisałeś, że chcesz zrobić wrażenie, przecież!