Ja za creme bo jeśli jej nie ma to nie ma rozety, tulipana i oczywiście serca.
Bzzzzzddddduuuuraaaaa
Można spokojnie rysować i bez cremy! Kontrast nieco mniejszy, fakt, ale żeby się nie dało, to nie.
A wracając do espresso.
Espresso jest esencją kawy (dosłownie i w przenośni), a co za tym idzie, ma wszystko co tylko z kawy da się wycisnąć (dosłownie i w przenośni).
Dla mnie:
-- cielistość -- ciężko doświadczyć przy innych naparach, a że jest to odczucie przyjemne nie da się ukryć;
-- posmak -- już dawno po kawie, a kawa nadal jest; krótka przyjemność rozciąga się w czasie;
-- estetyka ekstrakcji -- to ten moment przed, można powiedzieć, że odwrotność posmaku, daje już wyobrażenie co się zaraz będzie działo na językach, ale jeszcze chwilę trzeba poczekać i napatrzyć się, nacieszyć widokiem.
Crema sama w sobie jest niesmaczna
i mogło by jej nie być. Kłopotliwość przygotowania (szeroko rozumiana, od zakupów, po codzienne zabiegi higieniczne/ ewentualnie wyjście na miasto i znalezienie odpowiedniej kawiarni), to największa wada espresso.
Co do aromatu i smaku, to espresso specjalnie się tu nie wyróżnia od innych metod, jest dobra kawa jest aromat i smak.