W długi weekend majowy wybraliśmy się z grupą znajomych do Włoch. Tym razem naszym celem było południe Włoch - Kalabria oraz Sycylia. Baza wypadowa była w miejscowości Briatico - 15 km od największej chyba atrakcji turystycznej Kalabrii miasta Tropea. Przejechaliśmy samochodem łącznie około 5800 km. Oczywiście odwiedzając po drodze wiele stacji paliw, pijąc za każdym razem espresso na Autogrillu. W Kalabrii i na Sycylii przy każdej okazji próbowaliśmy espresso, doppio lub cappuccino. Jeśli chodzi o espresso to raczej bliżej mu było do ristretto. W 90% były to charakterystyczne w stylu palenia włoskie kawy: ciemno palone ale dobrze zbalansowane mieszanki bez kwasowości ale jak dla mnie nie nazbyt też cierpkie i gorzkie. Ani razu nie spotkaliśmy na południu Włoch kawy Lavazza czy Segafredo. Często natomiast zdarzało się Kimbo oraz Illy. Zwykle były to jednak inne, mnie znane w Polsce marki kaw. Piszę o tym aby podzielić się z Wami trzema odkryciami. Pierwsze to miejscowość Pizzo a na rynku tej miejscowości słynny Bar "Dante". To tu powstały słynne kalabryjskie lody
Tartuffo di nero z płynną czekoladą zatopioną w gałce lodów. Pełen lodziarni i kawiarni plac Piazza Della Repubblica zawsze jest pełen ludzi. Licznie odwiedzają go Włosi oraz turyści z całego swiata.
Reminiscencja Kalabryjska
My także spróbowaliśmy tych lodów. Także w wersji tartuffo bianco.
Reminiscencja Kalabryjska
Drugie to odkrycie czysto kawowe. Na górze wznoszącej się nad Briatico i Pizzo znajduje się miasto Vibo Valentia. Jest to stolica prowincji o tej samej nazwie. Miasto i gminę zamieszkuje ok. 35 tys. osób. Widać w nim niestety, że region ten jest znacznie biedniejszy niż bardziej na północ położone regiony Włoch. Miasto posiadające sporo zabytków jest mocno zaniedbane. Chyba też niewielu turystów tu dociera. Główna ulica to deptak prowadzący w górę do zamku na wzniesieniu. Deptak ten mocno różni się od np. ul. Piotrowskiej w Łodzi. Jest prawie pusty. Mnóstwo jest też przy nim pustych lokali do wynajęcia. Brak kawiarenek, restauracji, ogródków. Smutno...
Reminiscencja Kalabryjska
Idąc tym pustym deptakiem spojrzałem w uliczkę w lewo. I dojrzałem znany mi napis - Torrefazione...i jeszcze Cioccolateria.
Reminiscencja Kalabryjska
W takim miejscu palarnia kawy i czekoladziarnia ? Trzeba było to zobaczyć. Podszedłem bliżej. Nazywa się to Vecchio Sud. Po naszemu Stare Południe. Akurat trafiłem na dostawę kawy i dodatków.
Reminiscencja Kalabryjska
Wszedłem do środka za właścicielem wciągającym na wózku worki z zieloną kawą.
Reminiscencja Kalabryjska
I zaskoczenie. Pierwsze pomieszczenia stanowiła kawiarnia. Wiecie jak wyglądają kawiarnie w Polsce. No to spójrzcie na tą:
Reminiscencja Kalabryjska
Reminiscencja Kalabryjska
Reminiscencja Kalabryjska
Czyżby Vecchio Sud miało coś wspólnego ze starą Ameryką Południową ?
Reminiscencja Kalabryjska
Reminiscencja Kalabryjska
Zażyczyłem sobie doppio a dla Pań Cappuccino Vecchio Sud. Jak się okazało to cappu było z czekoladą oblewającą kieliszek oraz z espresso połączonym ze spienionym mlekiem w shakerze. Pycha !
Reminiscencja Kalabryjska
Wystrój, wygląd tej kawiarni to jakby czas się zatrzymał. Kilka razy byłem w tej miejscowości. Za każdym razem zachodziłem do Torrefazione Vecchio Sud. A najlepsze było to, że za każdym razem mogłem spróbować innej kawy z wielu kaw wsypanych do tych wysokich dozowników.
Reminiscencja Kalabryjska
Niestety dla wielu z Was wszystkie te kawy były ciemno palone. Pod mój gust jednak trafiały a najbardziej mi smakowała kawa Santos. Było to dość ciekawe doświadczenie smakowe i nie tylko...
Trzecim odkryciem moim w Kalabrii była dzielnica Sassi w mieście Matera. Miasto wykute w skale, w zboczu kanionu. Jeszcze do tej pory ludzie mieszkają w grotach w warunkach jak w starożytności. To w tym miejscu kręcono wiele znanych filmów, w tym fragmenty słynnej "Pasji" Mela Gibsona. Sassi di Matera w znacznym stopniu przypomina dawną Jerozolimę. Gibson powiedział ponoć, że po raz pierwszy nie musiał budować scenografii do swojego filmu. Wszystkim gorąco polecam to zobaczyć ! Szczęka opada !
Reminiscencja Kalabryjska
Reminiscencja Kalabryjska
Niestety pogoda w tym dniu była nieciekawa - było zimo i padała mżawka. Zdjęcie nie są więc dobrej jakości. Dla zainteresowanych polecam ten reportaż:
https://podroze.onet.pl/ciekawe/sassi-di-matera-wloskie-miasto-wykute-w-kamieniu/yjjhd6pTyle z tej długiej podróży. Do zobaczenia znów - Italio !