Może mnie zganicie, ale atmosfera luźnego weekendu, no i wiecie... duma dziadka z wnuczki. Proszę o wyrozumiałość
Na temat kawy, ale inaczej
Córka po 6-ciu miesiącach od porodu musiała wrócić do pracy (wymogi kontynuacji specjalizacji), a że nie chcieliśmy takiego maleństwa oddać do żłobka postanowiliśmy z drugimi dziadkami zajmować się nią w ciągu dnia na zmianę: rano lub popołudniu u nas i odwrotnie u drugich. Pola jak jeszcze nie chodziła, to uwielbiała jak ją nosiłem na rękach i objaśniałem wszystko, co wisiało na ścianach lub stało na komodach, półkach, etc., ale najbardziej fascynował ją ekspres w kuchni i akcesoria do niego. Z kolbami, sitkami lepiej się bawiła, niż swoimi zabawkami. Przy zachowaniu należytej ostrożności włączała i wyłączała ekspres, gdy trzymałem ją na rękach (obecnie już tylko załącza, gorąca E61).
W tym momencie dochodzę do clou tej fascynującej opowieści. Będąc ze mną w kuchni podczas przyrządzania kawy dla mnie i babci, Pola ciągle słyszała słowo "kawa". Jak sądzicie, które słowo jako pierwsze wypowiedziała wnuczka? I nie jest to: mama, tata, baba czy dada. Tak, dobrze dedukujecie: "KAWA"!!! Intonowała tak z "francuzka" z akcentem na ostatnie "a": kawááá
. Wyciągnąłem jej taki stary plastikowy ekspres kolbowy De'Longhi i teraz, gdy ma już dwa lata i cztery miesiące ładnie się wysławia zabawiając nas jako "baristka". Stawiam jej ekspres na ławie i zaczyna "parzyć" dla nas nasze ulubione rodzaje kaw. Patrzy na mnie:
- Dziadek espreso? (wymawia bez jednego "s" na końcu
) i zaczyna robić, zapina kolbę, podstawia filiżankę do espresso, imituje dźwięki, które wydaje ekspres podczas pracy. Coś wspaniałego
- Babcia też chcesz espreso? (śmieje się) Nieee, babcia pije cappuccino i zaczyna się robić (rozróżnia kawy, do espresso podkłada pod kolbę filiżaneczkę, a do cappuccino większą). Wszyscy bawimy się wyśmienicie
przy
Konkluzja jest oczywista: miłość do kawy można zaszczepić od nie najmłodszych lat, ale miesięcy
Tylko smacznej kawki życzy, dumny dziadek.
PS
Na zdjęciu pierwsze espresso wnuczki w bluzce z napisami niepozostawiającymi żadnych wątpliwości