Wszystkiego dobrego w nowym roku! Tak jak wspominałem, pochwalę się trochę tym jak udało się poszerzyć kolekcję
(tu muszę wspomnieć, że budżet jednak trochę urósł)
Najważniejsze, czyli młynek - z tym, niestety, szło najdłużej. Po perypetiach z Amazonem i Xeoleo już powoli zaczynałem się denerwować i prawie kupiłem uzywanego Severina, aż tu nagle... Na forum pojawiło się ogłoszenie Komesia z olx i poszło bardzo szybko! Tak więc jestem teraz szczęśliwym posiadaczem czarnego C40
Do tego pod choinką znalazłem też sporo dobra:
- Hario Buono 1.2 l (wcześniej zamówiłem konewkę 350 ml z Ali za około 30 zł. Myślę, że na początek jest to świetny pomysł, a mi zapewne przyda się do zalewania w pracy)
- AeroPress - niby miałem się koncentrować na dripie, ale jednak AP to must-have
- Honduras z CoffeLab, ale do kaw jeszcze wrócę
Oprócz wspomnianych prezentów, sam zdążyłem sobie trochę podarować jeszcze przed świętami:
- wspomniany dzbanek z Ali
- waga do 2 kg z dokładnością do 0.1 g - chyba jeszcze jest dokładna
- podstawowy termometr - razem z wagą około 30 zł na Allegro
- V60-02 plastikowe - jednak przy większej ilości osób 01 się nie sprawdzało
- Caffe Uno - jeszcze nie testowane, docelowo do pracy
- French Press z Ikei - cena niewielka, a warto mieć pod ręką, gdyby naszła ochota na eksperymenty lub pienione mleko
Do tego oczywiście zapas filtrów i jakieś pierdoły typu pędzelek czy sprężone powietrze do czyszczenia młynka.
No i przechodzimy do meritum, czyli kaw na jakich na razie się uczę:
- wspomniana wcześniej Ethiopia Guji - na ten moment mój faworyt z parzonych przeze mnie (a jeszcze nie była mielona Komesiem!), bardzo przyjemna kwasowość, sporo słodkich nut, myślę, że w tym kierunku będę bardzo często spoglądał
- Brazylia Fortaleza również od Johan&Nyström - ze Skertona nic ciekawego nie mogłem ukręcić i bardzo średnio mi smakowała, ale po pierwszym mieleniu w C40 i parzeniu w FP odnoszę wrażenie, że jeszcze sporo przede mną kryje.
- Honduras z CoffeLab - jeszcze kręcąc w Skertonie odnosiłem wrażenie, że może mi bardzo zasmakować, ale nie mogłem tego wykrzesać, mam nadzieję, że okiełznam Komendanta na tyle szybko, zanim się skończy aby odkryć jej piękno. Dzisiaj w V60 przelewała mi się tylko 2 minuty, ale już zaczęła dawać zupełnie inne nuty.
Co do wody, to na razie stawiam na zwykłego Żywca, nie polowałem jeszcze na Żywiecki Kryształ czy inne polecane wody.
Dziękuję wszystkim za porady i cieszę się, że mogę dołączyć do tego wspaniałego świata kawy.
Oczywiście jeśli macie jeszcze jakieś porady dla raczkującego w temacie, chętnie się o tym dowiem, zapał do nauki jest!