Do wszystkiego, co się w życiu robi trzeba mieć zdroworozsądkowy dystans i wiedzieć czego się chce.
A podążanie ślepo za trendami, bo jeden "celebryta YT Zdzisiek" czy inna Anka na FB powiedziała, że jest ok, jest dla mnie nieco dziwne i sugerujące brak własnego zdania czy opinii na jakikolwiek temat. I próba odnalezienia akceptacji w tłumie.
Z tego co kojarzę zostały przeprowadzone badania (naukowe, a nie oparte na poczcie pantoflowej), że kawa ma mocno pozytywny wpływ na nasze ogranizmy (oczywiście pita w rozsądnych ilościach). Podobnie jak czerwone wino, brandy, whisky czy koniak
Piwo świetnie pobudza pracę nerek (jednocześnie je oczyszczając). Można tak długo.
Kluczowe w tym wszystkim jest to, że należy to spożywać w rozsądnych ilościach.
Poza tym każdy z nas wie doskonale jak się czuje po zjedzeniu/ wypiciu jakichkolwiek pokarmów czy napojów. I jeśli rzeczywiście po czymś jest gorzej, to się to odstawia z diety. Nawet jeśli nie ma się do tego wskazań mdycznych, bo z badań wychodzi, że jest sie zdrowym jak rybka
Z biegiem lat obserwuje różne, powracające jak bumerang, trendy i "móndre rady", dotyczące tego co aktualnie jest "ZŁE". I była laktoza, gluten, czerwone mięso, kurczaki, kawa, czarna herbata, biały cukier, ogólnie mięso, sól.
I jak się to wszystko pozbiera, to się okazuje, że właściwie nic jeść nie wolno, bo wszystko szkodzi, pić też nie, bo szkodzi. Oddychać też warto by przestać, bo smog się zaczyna mocniejszy
No cóż - w końcu życie to śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową