Po pięciu latach używania szczoteczki Braun Triumph 5000 (wytarło się tworzywo wokół trzpienia, na którym osadza się końcówkę, i tym samym spadła skuteczność przekazywania ruchów oscylacyjno-obrotowych na końcówkę czyszczącą) zdecydowałem się na zmianę technologii, i kupiłem w lutym tego roku Xiaomi Oclean. Póki co jestem zadowolony. Model wyższy w stosunku do SE, w środku siedzi ogniwo litowo-jonowe, które w praktyce pozwala zapomnieć o ładowarce przez 2 miesiące. Obsługa przez dedykowaną aplikację na androida, 4 stopnie siły drgań, do tego kilka predefiniowanych programów czyszczenia + możliwość stworzenia kilku własnych. Końcówki bardzo dobrej jakości - zużyłem jedną oryginalną, a teraz używam zamiennika z niebieskim włosiem, który też sprawuje się wyśmienicie - dostępne u naszych żółtych braci w cenie kilku $ za sztukę. Philipsa radzę omijać raczej szerokim łukiem. Kiedyś miałem model oscylacyjny, który zakończył swój żywot po około 2 latach, a i negatywne opinie o modelach sonicznych tego producenta nie biorą się znikąd, że nie wspomnę o cenach wziętych z sufitu.