Antonio, wszystkie twoje uwagi są cenne. A ja ze swojej strony "zmienne" wyeliminowałem.
1/ Ekspres stabilny temperaturowo do wartości przepływu dwukrotnego jaki jest wymagany do zrobienia espresso, czyli ok. 130 ml. wody bez zmiany temperatury.
2/ Te samo ziarno.
3/ Ta sama ilość ziarna zapodana w sitko w g.
4/ Ta sama siła ubicia- tamper dynamometryczny.
5/ Taki sam czas ekstrakcji.
6/ Taki sam uzysk kawy wynikający z odczytów przepływomierza. Nie jest to żaden błąd pomiarowy bo drożność przemiału sprawdza się najlepiej po zachowaniu temperatury w fazie gdy ona idzie w górę. Czyli wartość początkowa.
Jedyna zmienna.
1/ Przemiał z kilku młynków.
Potwierdzenie odczytów to np. parabola. Patrzymy na zachowanie temperatury. Widać kiedy kolba była wpięta w grupę, widać kiedy poszła w ciastko woda, jak i również po jakim czasie nastapił wzrost temperatury.
Im szybciej odbyło się to w czasie, tym przemiał jest bardziej drożny. To właśnie rejestruje sonda pomiarowa.
Jak widać drożność wody stoi na wysokim poziomie. Oczywiście krzywa może mieć inny kształt to to zależy od ziarna i technicznych własciwości układu hydraulicznego ekspresu. Mimo to jakie by nie było ziarno musi być w każdy młynek zapodane te same. Ekspres bierze udział tylko jeden w teście.
Na podstawie wykresów sami zauważymy który przemiał jest bardziej drożny. Na potwierdzenie można test powtórzyć.
Można zdziwić się jak dany pomiar na przykładzie tego samego młynka będzie co rusz to inny. Winowajcą nie będzie ziarno, ekspres, czujnik temperatury, czy ten co kawę ubił, tylko na 90 % przemiał czyli młynek. Te 10 % to można ekspresowy przypisać o ile jest coś nie tak z nim. Jak wszystko ok to 100% idzie w przemiał.
@Pmichał. Wszyscy lubimy pić kawę. Jak ktoś ma ekspres np. na kapsułki to po co zabierać mu tą przyjemność. Ja swoją wypiłem ze smakiem. To, że mam lepszy sprzęt od kogoś tam, nie czyni mnie mądrzejszym od innych.
Co do smaków. Opisuję własne spostrzeżenia. A, że się trochę w to zaangażowałem, to inna strona medalu.