Przeczytanie całego wątku zainspirowało mnie do szybszego pozbycia się marketówki, która aktualnie znajduje się w młynku.
Przeprowadziłem następujące doświadczenie:
1. Hopper zasypany, żeby parametry rozkładu drobinek były stałe w czasie.
2. Namieliłem do kolby 17g, wykonywałem WDT Sputnikiem przez
1min. Kawę z górnej części sitka (8.5g) przesypałem do jednego pojemnika, a tę z dolnej części sitka do drugiego pojemnika (pozostałe 8.5g). Powtórzyłem procedurę 8 razy zachowując odstęp i unikając przegrzania młynka.
3. Po nagrzaniu ekspresu, zacząłem przygotowywanie espresso. Odstęp między shotami: 90s. 10s WDT w ramach przygotowania. Po każdym shocie kolba została dokładnie wysuszona. Naprzemiennie brałem 17g kawy z obu pojemników i przygotowywałem 32g (+-1g) espresso. Oto czasy ekstrakcji:
1. Pojemnik góra sitka: 29s (+-1s)
2. Pojemnik dół sitka: 28s (+-1s)
3. Pojemnik góra sitka: 28s (+-1s)
4. Pojemnik dół sitka: 28s (+-1s)
5. Pojemnik góra sitka 28s (+-1s)
6. Pojemnik dół sitka: 28s (+-1s)
7. Pojemnik góra sitka: 28s (+-1s)
8. Pojemnik dół sitka: 29s (+-1s)
Więc jeżeli chcecie mieć w sitku warstwy, to może warto spróbować VDT. Doświadczenie nie było na pewno idealne, ale na domowe warunki, jako początek dyskusji wystarczy.
A teraz to wszystko wypiję. Wasze zdrowie!