Manfred - a gdyby tak do dripa coś jasnego, słodko-owocowego (@Poe - co polecasz? )
Jeśli chce się spróbować czegoś naprawdę owocowego, to Kenia, Etiopia są klasycznym wyborem. Spotkałem się ostatnimi czasy z dwoma świetnymi Kolumbiami pod filtrowe metody, niezwykle owocowe, słodkie. wręcz jak sok z czerwonych grejpfrutów.
Ale można pójść w coś mniej owocowego, ale słodkiego, słodko-mlecznego, czyli Gwatemale, Rwandy, jasne Brazylie.
Jednak żadna z mlekiem nie podejdzie. przykro mi. Na początku swoich testów z dripem (jeszcze klasyczną Melitą), dostałem w niemieckiej palarni Gwatemalę Antiguę, do tej pory pamiętam. To było moje pierwsze zderzenie z kawą, która nie pachniała archetypem kawy, tylko miała w sobie dużo slodyczy, kwiatów, etc. Testowo zrobiłem sobie z mlekiem. Ścierpiałem trzy łyki, reszta poszła w zlew i już nigdy tego nie zrobilem.
Ot, tyle.