Pawle, coś mam wrażenie, że człowiek zmyśla. Można to zresztą łatwo sprawdzić. Twierdzi on otóż, że w Londinium ciastko namaka natychmiast w całej grubości, a niskie ciśnienie służy li tylko uklepaniu defektów. Twierdzi też, że w Slayerze następuje powolne namakanie ciastka, tak że góra jest poddawana preinfuzji przez 30 sekund, dół przez 1 sekundę.
PS. Gdyby miał rację, to kawa na dole sitka powinna pojawić się prawie natychmiast po rozpoczęciu preinfuzji, a zacząć ciurkać po wzroście ciśnienia, a chyba tak nie jest.