Jak rozumiem założycielka tematu kombinuje by:
opakowanie było:
reprezentacyjne
sprawiało wrażenie luksusowego, czy podkreślało wyjątkowość towaru
było ładne, estetyczne, proste, przejrzyste ale nie przepuszczające światła, w jakiś sposób przyjazne srodowisku " bio...albo przynajmniej łatwe do recyklingu....
ma chronić kawę....i jeszce pewnie kilka zalet ma posiadać.
Czy opakowanie ma być "luksusowe"? Tego nie wiem. Ja chyba nie lubię słowa "luksus". "Luksusowe" mają się wydawać często opakowania produktów z "niższej półki". Podobno szczególną uwagę zwraca się na butelki tanich win, które mają "dopieszczać życzeniowe" ego klientów. "Luksusowe" (bordo+złoto+"złoty podział") miały się wydawać torby pewnej supermarketowej marki, które podbiły rynek "sklepowych półek" w latach 90-tych. Producent wyemitował pierwsze zamówione przez firmę prywatną reklamy w telewizji a projekt torby, zamówiony w Niemczech, kosztował "krocie".
Uważam, że torebki/etykietki produktów "Synestezji" powinny wyrażać moją osobowość a ja kocham "luz" i "swobodę artystyczną". Produkty tworzę dla klientów, ale je przepuszczam (to jest nieuniknione!) przez filtr mojej osobowości.
Nazwa "Synestezja" odzwierciedla pewną moją cechę: barwną) percepcję aromatów.
To słowo-symbol wiąże się dla mnie także z moją duchową przygodą: kilkuletnią korespondencją z twórcą włoskiej szkoły analizy sensorycznej: Luigi Odello, którego kursy organizowałam w Polsce . W naszej korespondencji temat "Synestezji" pojawiał się bardzo często. To dzięki przyjaźni z Luigi "zapaliłam" się do "palenia kawy". Kiedyś "skomponowałam" wiele mieszanek do espresso, posługując się regułami..synestezji. "Synestezja" pozwala zrozumieć, jak aromat danej kawy wpływa na smak i jaki wpływ na smak mogą mieć wrażenia dotykowe. "Synestezja" pozwala zrozumieć, dlaczego dodatek niewinnych 5% mytej kawy z Etiopii o aromacie cytryn może "wywrocić do góry nogami" pieczołowicie zbudowany "balans mieszanki" i "ukraść body" z espresso.
"Synestezja" ma także ścisły związek z moimi zainteresowaniami sztuką . Jednym z moich ulubionych malarzy jest Kandinsky: znany "synesteta, słyszący barwy". Dla Kandinskiego najważniejsza jest "barwna plama": moje opakowania nie mogą być zaprojektowane "pod linijkę", liczę na przekaz symboliczny, podświadomy i intuicyjny. Bardzo na mnie działa "czysta forma".
Wracając do "luksusu": kiedy oglądałam w oryginale obrazy Kandinskiego, byłam turystką "plecakową" . Nigdy nie starałam się "gromadzić" ani "imponować". Nie jestem bardzo majętna, lecz "nie żyję w biedzie". Liczy się dla mnie możliwość wypalenia fajnej kawy, przyjemność poleżenia nad jeziorem czy też pójścia w góry. Moja linia autorska mogłaby nosić także nazwę: "Carpe Diem". To jest moje motto.
Przeprowadzam się wkrótce do Kotliny Kłodzkiej, ale "równie dobrze" mogłabym zamieszkać na wzgórzach Chianti, w Fiesole..czy też w Taorminie, z widokiem na majestatyczną sylwetkę Etny
. Włoski język jest dla mnie "duchową Ojczyzną"
no to ja mam propozycje :
puszka z blachy srebrnej:) koniecznie próba 925 albo i niższa może być 900
Srebro 925 albo 900 pięknie tłucze bakterie:)
Dobrze wykonana puszka trzyma szczelność, jest ładna trwała,reprezentacyjna:) i na bank nikt jej nie wywali a jak ją ktoś wywali to recykling będzie chwila moment:)
Całkiem fajny pomysł: przydałby się bogaty sponsor
Tą drogą poszło Illy, Pellini czy Izzo..a mnie równie dobrze jest w Trieście, Weronie czy też Neapolu..
A tak serio... to przecież zawartość najważniejsza. Dla mnie dobra kawa może być zapakowana w czysty słoik:) byle nie śmierdział ogórkami. Ale rozumiem, ktoś inny może wymagać dopieszczenia.
Próba przekonania klientów by kupili właśnie tą kawę .... bo co? Bo ma ładne pudełko?
Jak masz dobrą kawę to się fama rozejdzie pocztą pantoflową i żadne pudełko zbytnio tego nie zmieni.
Jak kawa kiepska to i pudełko niewiele da. No chyba że to ma być produkt marketowy i ma sie wyróżniać..... na półce.
Kwestia tego kto ma być odbiorcą produktu i gdzie ma być sprzedawany
Torby "Synestezji" mają wyglądać dobrze w porównaniu z innymi torbami, gdy znajdą się razem..w trzecio-falowej czy czwarto-falowej kawiarni. Taki mam postulat od klientów i dlatego pytam