Fux, użyte przeze mnie pojęcie fizyki alternatywnej jest wyrazem bezsilności wobec uporu Tediego. Proponuję mu, że ze sporym nakładem energii nakręcę mu film pokazujący jakie jest ciśnienie na sitku w zależności od przepływu a on sugeruje, że przez ciastko kawowe bèdzie inaczej, to ja wymiękam. Co mam zrobić?
Wystarczy pod praktykę przypisać właściwości fizyczne i wszystko się zgra. A nie odwrotnie, czyli wyliczeniem tłumaczyć proces ekstrakcji.
Jedna zmienna nie uwzględniona, a całe wyliczenie bierze w łeb. Wybacz, że nie chce mi się czytać, że Ulka ma wadę w postaci zbyt dużej wydajności.
Tym rozumowaniem, przy uwalonej Ulce zrobisz dobrą kawę, bo jest ciśnienie. Ciśnienie to nie wszystko. A kawa wyjdzie tylko z nazwy.
Walczyłeś ze mną, bo OPV nazwałem zaworem bezpieczeństwa. Tłumaczyłem Tobie na wszelkie sposoby, że tak jest. Teraz to wiesz. Proponowałem Ci, zrób espresso bez zaworu OPV. Zrobiłeś to. Nie.
Jest to minimum, żeby zacząć dyskusję. Mimo to wyliczenia w statycznych warunkach nazywasz dowodem. Ja tego nie kupuję.
Żeby nie być gołosłownym, gdy będziesz w okolicach Wrocławia, i będziesz miał ochotę coś nie coś sprawdzić, ja Ciebie szczerze zapraszam do mnie na kawowe eksperymenty.
Nauczysz mnie czegoś, mam nadzieję, że ja Ciebie też.