To odkopmy ten piękny wątek bo moje żółte handpresso właśnie odbyło jazdę testową. Na forum HB jest
alternatywna instrukcja obsługi i ją zastosowałem.
Na początku rozprawię się z opinią, że z espresso nie ma to wiele wspólnego - otóż ma. Przy okazji jakiegoś zlotu możemy ślepe testy robić, ciężko będzie odróżnić handpresso od espresso.
W skrócie 9g kawy zmielonej tak jak zwykle na doppio, woda do ekstrakcji o temperaturze 91C, w filiżance 20g. Kawa kapie nie leci, kapie i kapie. Czasu nie zmierzyłem. Z obawą próbuję i szok - jest smacznie, nawet bardzo. Jest wszystko co w filiżance z dużej maszyny. Jestem miło zaskoczony.
Plusy - smak i mobilność.
Minusy - bałagan
, muszę sobie chyba lejek i tamper dorobić, będzie prościej. Nie jest to też metoda na szybkie espresso w polu - no chyba że ktoś ma już zapakowane sitko ze zmieloną kawą, lub używa ESE (może i ja przetestuję)
Będę sobie dalej powoli testował, zobaczymy jak się jasne ziarna zachowają. Z czasem pewnie też ogarnę procedurę, tak aby była bardziej powtarzalna i prosta. Na razie stwierdzam że jeśli ktoś chce espresso a nie ma wielkich funduszy ani wiele miejsca w kuchni to handpresso + aergrind mogą być zacnym zastępcą. Do tego FP jako spieniacz i nawet cappu nie będzie straszne.