Ariadna jest dobra na wszystko
. Ciekaw jestem jak wypadają jej ostatnie edycje? Od paru miesięcy bazowała ona na ciekawym mikrolocie z regionu Matas de Minas -- ciekawym, bo w młynku trzeba ją niezwykle grubo mielić. Robusta jakoś to wymaganie ogranicza, ale chyba dało się zauważyć potrzebę zmiany ustawień młynka? W sklepie zostało ostatnie wydanie ze wspomnianą Brazylią, bo "wpłynęła" już kolejna, tym razem z regionu Parana, w pięknych, ciekawych workach. Jakiś czas temu były poprzednie jej zbiory:
Dużo świeżych paleń pojawiło się w ciągu minionych dni. Warto zajrzeć
. Z moich paleń polecam Espresso #1, tym razem nie z Salwadorem lecz z Hondurasem z nieznanego nam wcześniej regionu Lempira. Od lat żywimy głębokie uczucia do firmy COMSA w regionie Marcala i ich naturalnych kaw, więc nigdy niczego innego nie próbowaliśmy.
Z serii Synestezji mamy kolejne palenia doskonałej Kolumbii El Encanto (jest też siostrzana La Claudina), znanych już Kenii Nyakabugi i Mihuti, Etiopii Mulish-Reko oraz Reko (super, wcale nie bergamotka). Honduras Miriam Elisabeth jest w dwóch wydaniach: do dripu i do espresso. Są aż trzy różne i znakomite Brazylie: Aparecida oraz dwa Bob-o-linki. Aparecida, zdaje się że palona jak poprzednio, bardziej do alternatyw, a Bob-o-link FAF oraz Bob-o-link Yellow do espresso.
Zapowiada się wkrótce niesamowity debiut bardzo fajnej kawy. Przyjechała do nas w bardzo typowych, skromnych i brudnych, workach jutowych, oczywiście z folią grain-pro w środku, jest to kawa z obróbki... -- zgadnijcie proszę, jakiej i z jakiego kraju? Nie jest to Etiopia.