Pisane na tym forum opinie o kawach miałyby sens, jeżeli kawy te, byłyby zaparzane zawsze na wodzie żywiecki kryształ.
Jeżeli ludzie piszą tutaj opinie o kawach, a kawy te zaparzają na swoich kranówkach(choć filtrowanych), to opinie te są bez sensu.
Ostatnio byłem tydzień w Sarbinowie. Zabrałem ze sobą Clevera, dzbanek z filtrem BWT i dwie kawy: Brazylię Fazendę od Auduna (dla żony) i opisywaną tu Kenię (dla mnie).
Obydwu kaw na Sarbinowskiej wodzie(choć ją filtrowałem) nie dało się pić! Zaro kwasków, jakaś cierpkość, gorzkawość. Przez tydzień próbowałem zmieniać parametry zaparzania i zawsze kończyło się tak samo - żeby kawę dało się wypić, musiałem dolać mleka albo dodać cukru.
Po powrocie do Chorzowa, gdzie mam wodę bardzo dobrą, jedną z najlepszych w Polsce(z ujęcia w Mikołowie), smak zaparzonych kaw diametralnie się zmienił.
Choć i tak, kawy na żywieckim krysztale mają lepszy(pełniejszy, głębszy) smak.
Dlatego, gdy tak patrzę na mapę jakości(twardości) wody w Polsce, naprawdę żal mi ludzi, którzy muszą pić kawę na wodzie, jaką serwują im miejskie wodociągi.