Dokładnie tak - w obecnym czasie w PL nośne marketingowo są hasła typu kraftowe, rzemieślnicze, tradycyjne, eko, mały wytwórca, itd., natomiast co się pod tym kryje to w 99% klient końcowy nie ma pojęcia. Można uzyskać i wzrost sprzedaży i lepszą cenę - w końcu klient kupuje "coś lepszego".
Dawno temu liczyło się kolorowe opakowanie i teksty tylko po angielsku, potem, żeby był napis "made in Germany" lub tekst typu "dzieło włoskich mistrzów".
To jest po prostu praca marketingowców ukierunkowana na "optymalizację sprzedaży", za to im płacą.
A i tak zdecydowana większość towaru pochodzi/pochodziła z produkcji masowej (oczywiście poziom różny).
To forum jak mogę przypuszczać gromadzi ten pozostały 1% mało responsywny na reklamę i bardziej ufający swojemu powiedzmy to rozeznaniu, więc tu raczej jest miejsce na ocenę nie poprzez pryzmat "kraftowy i SCA" +10pkt, "inny" -10pkt. I jak w wielu przypadkach się przekonałem cena nie jest wyznacznikiem rzeczywistej wartości (dla mnie) danego produktu, a jego marketingowym "spozycjonowaniem" rynkowym.