Będę prowadził niebawem eksperyment pt. "jestem na bezrobociu", więc standardowe popijanie speciality z loklanych palarni pójdzie w odstawkę. Podejdę do tematu budżetowo.
Minimalna akceptowalna dla mnie jakośc (jestem amatorem) to kawa ze sklepów typu Przyjaciele Kawy w budżecie 80+ PLN (np. Capprisimo Belgique). Normalnie jednak zaopatrywałem się głównie w Java i Kofi. Znam cała ofertę tych dwóch palarni i częściowo kilku innych. Żeby nie iść w utarte budżetowe schematy zdecydowałem, że przez parę miesięcy będę pił tą MKF w różnych wariantach i zobaczę czy jest to wyjście lepsze niż kawy sklepowe w tym samym budżecie.
Na począte kupiłem 2,5kg tych tańszych - 5 rodzajów. Specjalnie. Zobaczymy co z nich będzie.
Pijam tylko doppio i americano (z doppio).
Chcę Wam zwrócić uwagę na jedną nietrywialną rzecz. Te kawy MKF są praktycznie dwukrotnie tańsze niż przeciętne kawy z oferty małych palarni. To jest duża różnica i jeśli miałoby być tak, że MKF będzie lepsze od co lepszych kaw sklepowych, to może się okazać, żę jest to świetna propozycje ze względnu na cenę. Jak już ktoś pisał - pomost pomiędzy niszowa palarnią a sklepówką.
Moje doświadczenia wskazuje na to, że nawet propozycje najdroższych palarni nie zawsze niosą za sobą nieprzeciętną jakośc. Najczęściej jest tak, że 1/5 klasyfikuję jako bardzo dobre, 1/5 jako niedobre, 3/5 jako może być. A może właśnie jest tak, że nie warto żłopać non stop tego co najdroższe, bo człowiek traci z czasem punkt odniesienia
Będe dawał znać.