Jeżeli policzy się kaloryczność tego co wiemy w tym badaniu (powiedzmy te 40 g węglowodanów i 100 g białka), to mamy raptem 560 kalorii, a zatem dietę głodową.
Czyli wciagnąłeś wniosek, że skoro nie napisano, ile dokładnie zjadali tłuszczów, to ich nie zjadali w ogóle?
Może gdybyś wiedział, że dieta ketogeniczna składa się w co najmniej 75% z tłuszczów, to nietrudno byłoby policzyć, że te 560 kalorii to nie mogło być więcej niż 25% ogółu.
Powiedziałbym, że dość skrupulatnie oceniłeś dostępne informacje i Twoje dalsze wnioski nie miały nic wspólnego z "klasycznym cherrypickingiem"
.
A zmiana mocno utrwalonych poglądów, zwłaszcza gdy pasują do własnych obserwacji (które też mogą nijak się mieć do standardu), jest wielokrotnie niemożliwa.
Nie wiem do końca, co miałeś na myśli pisząc o "własnych obserwacjach", ale niewątpliwie jest sporo racji w tym stwierdzeniu.
Jeszcze ciekawsze jest to, że można nie mieć żadnych "własnych obserwacji" w temacie, ale być święcie przekonanym o swojej racji, bo w telewizji się widziało, pani w szkole tak powiedziała, albo obejrzało się filmik na youtubie
.