Cześć,
Poszukuję rad odnośnie spieniania mleka. Postaram się napisać najbardziej rzeczowo jak to tylko możliwe.
Spenianie wychodzi mi chyba ok. Czasem udaje mi się spienić tak całe mleko, że do kawy wylewam tylko pianę. Dzbanuszek ~500ml, mleka wlewam poniżej "dziubka" ~200ml.
Takim mlekiem natomiast nie da się malować bo piana zakrywa od razu całą kawę i uzyskuję jednolitą, białą piankę na górze.
Piankę uzyskuję poprzez lekkie zanurzenie końcówki w mleku. Pianka jest gęsta, nie ma dużych pęcherzyków powietrza.
Problem pojawia się gdy chcę zmienić strukturę mleka. Zanurzając końcówkę niżej/nisko/bardzo nisko, robiąc wir - mały/duży/brak wira, różnie nachylając dzbanuszek - za nic nie mogę uzyskać efektu żeby mleko miało strukturę. Albo wychodzi mi piana i mleko osobno, albo samo nieubite mleko, albo wcześniej wspomniana sama pianka.
Po obejrzeniu filmików...
(...)
(...)
... czasem udaje mi się zrobić jakiś zarys rozety ale to przez to, że na mleku na końcu mam troszkę spienionego mleka i one coś tam "liźnie" po powierzchni.
Wniosek z filmików: Wysokość i szybkość wlewania jest istotna - malujemy z niższych wysokości i lejąc mleko odpowiednio szybko.
Czy (mityczna dla mnie) mikropianka faktycznie istnieje?
Tzn, czy całe mleko można napowietrzyć tak żeby malowało zawsze, a nie tylko "górna" jego część czyli końcówka wylewanego mleka?
Niestety na filmikach wygląda to tak prosto, że nawet nie wiem od czego mam zacząć żeby wykluczać błędne zmienne w sposobie strukturyzowania mleka.
Proszę kawowo-mlecznych Guru o dobre rady