Jeśli masz możliwość to pokaż zdjęcia żaren tego babcinego młynka -- może się okazać całkiem niezłym początkiem.
Co do metod przelewania ręcznego: jeśli masz w swoich herbacianych akcesoriach duże porcelanowe sitko do dużego dzbanka, to możesz go wykorzystać jako rusztowanie dla papierowego filtra (chyba jednak wolałbym kupić choćby najtańsze w sklepie kawowe filtry* niż posiłkować się ręcznikami papierowymi). Żeby się nie pozawijał do środka pod ciężarem wody warto go od zewnątrz przytrzymać recepturką.
*Filtry, szczególnie te tanie, dobrze jest obficie przelać wrzątkiem, albo nawet we wrzątku wymoczyć -- tracą trochę ze swego papierowego aromatu.
Możesz też użyć ekspresu przelewowego ręcznie (niektóre konstrukcie pozwalają się tak otworzyć przed użytkownikiem). Możesz też kupić plastikowy driper dostępny w większości sklepów z akcesoriami kuchennymi, albo stożkowy lejek i obciąć go z dołu (takie budżetowe v60).
Tak czy siak, uważam metody ręcznego przelewania za najprostsze z początku i dające szerokie możliwości rozwoju w stronę niedoścignionego końca.
Polecam pooglądać trochę filmów na YT z przelewaniem pour-over. Szczegółowe informacje są już w wątkach dedykowanych.
Podstawą w dripie jest 6 gramów nieco grubiej, bądź grubo mielonej kawy na 100 ml wody o temperaturze w okolicach 85 st C. Pół minuty na preinfuzję, całość przelewania powinna się zamknąć w 2-3 minutach.
Im więcej metod popróbujesz tym lepiej. Ale pewnie braknie Ci kawy
Młynek nożowy zostaw sobie do robienia cukru pudru, albo do mąki z otrąb, od kawy trzymaj go z daleka
Ekspresy przelewowe najczęściej mają problemy z uzyskaniem odpowiedniej temperatury wody i przedłużają czas parzenia. Ich zaleta, to dużo kawy, mało roboty, a biorąc pod uwagę Twoje zapędy do gongfucza
dużo i szybko nie jest Ci potrzebne. Ręczne metody przelewowe powinny Ci nie tylko najbardziej podejść od strony procesu, ale również i smakiem. Chyba, że szukasz w kawie kontry?
To wszystko traktuj ogółem. Niekoniecznie do tej konkretnej kawy. Nawet nie wiem jak była palona. Jeśli to bardziej ziarna espresso, to lepiej będą smakowały w małym rozcieńczeniu. Wtedy domowo sprawdzi się wietnamski phin, albo drobniej mielony drip z małej wody (14 g/ 50-60 ml), albo kawiarka właśnie.
Czytaj i pytaj.
PS
Co do filtra stałego z przelewowego -- możesz go użyć jako samoistnego dripera, albo dodać do niego filtr papierowy. Bez papierowego filtra napar będzie mniej klarowny, zapylony, ale pewnie o wyższej cielistości.