Cześć, jestem Rosco Mini i jestem z Australii.
Ważę 1070 gramów, całkiem sporo jak na niewielkie gabaryty:
wysokość 21cm (16cm bez pojemniczka) i średnicę 5cm.
Niewykluczone, że jestem najlepszą ręczną konstrukcją z żarnami 38mm
Kilka fotek:
http://imgur.com/a/E4AVj#PnWlaNcNa razie zrobiłem dripa na ustawieniu chybił trafił - 1,4mm - był fenomenalny.
Testów na razie nie będzie, bo szkoda mi kawy
Bałem się, że będzie większy, ale jest zgrabny i dobrze leży w dłoni. Nie przepadam za dotykiem mosiądzu, więc na szybko zrobiłem owijkę z tasiemki tenisowej, wykombinuję chyba coś innego (może jakaś koszulka termokurczliwa? macie pomysł/namiar? wszelkie tasiemki trudno tak owinąć, by było to estetyczne). Kawał metalu, że można zabić. Genialnie wszystko spasowane, rączka chodzi gładko i bez luzów jak w najlepszym wędkarskim kołowrotku. Znakomity jest system ustawienia przemiału co do 0,5mm umożliwiajacy powrót do zapamiętanego parametru.
Zmielenie 16 gramów to 50 obrotów, dużo szybciej niż w moim dyżurnym peżocie.
Rozczarowania?
Żadnych.
Osobiście pokombinowałbym może z pojemniczkiem. Po pierwsze wysokie gwintowanie powoduje, że trochę trzeba się nakręcić by przykręcić/odkręcić. Po drugie jest wysoki i pojemny - na moje potrzeby nieco za wysoki i za pojemny. Po trzecie - trochę elektryzuje, ale nie jestem pewien czy to wada, bowiem dzięki temu zostają przyczepione do ścianek pojemniczka cząstki łusek i trochę pyłu.
Na oko przemiał jest bardzo równy i puszysty, ciekaw jestem testu na ilość pyłu w porównaniu z Peugeotem.
Gorąco proszę o nie podnoszenie kwestii finansowej w tym wątku. Tytuł postu poprawiony ; )