Dużo osób na forum sprzedaje kolby bo nie chcą się grzebać tylko nacisnąć przycisk
To tylko pozornie ułatwienie, owszem rano naciskasz przycisk, ale wieczorem należy zmienić wodę wymyć grupę, wyrzucić fusy, wylać wodę z ociekacza, należy czyścić układ mleczny jeśl ktoś z takiego korzysta. Automat to wcale nie jest bezobsługowe urządzenie, jest to pewien kompromis.
Tak, ta marketingowa bajka "tylko wcisnąć przycisk" mnie wkurza. Mnie interesuje całkowity koszt posiadania ekspresu podzielony przez liczbę kaw którą nim zrobię. Liczony zarówno w złotówkach którę wydam na sprzęt, kawę, wodę, mleko, materiały do konswerwacji jak i w czasie który poświęcę na zarobienie na te złotówki jak i na....wszystko inne związane z ekspresem. Czyli:
* wybór i zakup urządzenia, materiałów do jego konserwacji, (zależnie od wody) filtrów, kawy, wody do zaparzania, wody do czyszczenia, (opcjonalnie lecz mnie dotyczy) mleka
* zarządzanie odpadami po tych zakupach
* nauka obsługi dla siebie i rodziny
* konfiguracja ekspresu by uzyskać zadowalające efekty (niestety, jak dotąd udało mi się uzyskać wyłącznie dostateczne...)
* opróżnianie tacki
* ręcznie mycie tacki i zaparzacza
* puszczanie i doglądanie "automatycznych" (a tak naprawdę półautomatycznych) programów czyszczących
* jeśli choć raz zapomnisz o konserwacji - walkę z grzybem (niekoniecznie skuteczną)
* uzupełnianie wody
* uzupełnianie ziaren
* okazjonalna wizyta w serwisie (jeszcze mi się nie zdarzyło, ale ekspres się starzeje więc nie zdziwię się jak będzie potrzebna)
* wciśnięcie przycisku
* (opcjonalnie) noszenie mleka między lodówką a ekspresem
* przygotowanie kubka
* zmywanie po kawie
* pewnie coś pominąłem
Niektóre z tych kosztów trzeba ponieść raz na parę-paręnaście lat przy zakupie sprzętu. Niektóre raz na kilka dni lub tygodni. Niektóre z każdym kubkiem kawy. Te ostatnie są generalnie najdroższe. Dlatego marketingowcy usunęli z rozważań te "tańsze" i usunęli te które są wspólne dla automatu i kolby...przecież i tak je trzeba wykonać. I wychodzi że kolba to sporo pracy a automat nie.
Tak, kolba wymaga sporo więcej zachodu. Ale jak te wszystkie koszty się podsumuje, przysłowiowe "wciśnięcie przycisku" to nie jest nawet 5% pracy potrzebnej by wypić kawę. Dlatego powtarzanie tego.... jest dużym zafałszowaniem obrazu. Z jednej strony myli niedoświadczonych. Z drugiej bardzo wyolbrzymia różnice między automatem a kolbą. Które są znaczące. Ale nieporównywalne do "wcisnąć przycisk lub wykonać TAKĄ procedurę".