Mam Kawiarkę bialetti mukka już trzy lata i nie widzę problemów. Zawsze leję zimną wodę w takiej ilości jaką podaje instrukcja, stosuję zimne mleko 3,2 do spieniania, do wyznaczonego poziomu i wszystko działa sprawnie.
Kawa zwykle mielona na espresso, ale na początku stosowałem puszkowe mielone: Colombia, Martinson, Kimbo i Lavazza. Przy kawieprosto z młyna smak jest zdecydowanie lepszy!
Sitko napełniam w miarę luźno z lekką górką.
Mam kuchenkę gazową, więc nie parzyłem nigdy na płycie, ale znam sytuację, że z płytą były jakieś kłopoty.
Po ostygnięciu myję kawiarkę wodą z płynem do naczyń i dokładnie całość wycieram.
Wbrew zaleceniom, wyczyściłem kiedyś ciemny osad w dolnym naczyniu i pojawiły się tlenki. Wypolerowałem te miejsca wełną stalową do połysku i teraz już jest ok.
Takie oto są moje doświadczenia z mukką. Sprawuje się dobrze, jest solidnie wykonana i właściwie eksploatowana nie sprawia kłopotu.
Najwiekszą uwagę trzeba zwracać na zawór spieniający i dolny pojemnik.
Trzeba dokładnie myć zwykłym środkiem do naczyń bez cytryny i innych kwasów, no i nie skręcać kawiarki przed usunieciem resztek wilgoci.
Nigdy nie myć w zmywarce!