Może i ja podzielę się swoją metodą parzenia kawy w kawiarce, którą wypracowałem metodą prób i błędów a która sprawdza się wyśmienicie i daje przepyszny napar. Od razu zaznaczę, że kawę wypijam z dużą ilością spienionego mleka. Kawiarka jest na 3 espresso z czego ostatecznie wykorzystuję pojemność 1,5-2 espresso na duży kubek 330 ml/
Swoją świeżo paloną kawę mielę ręcznie młynkiem, następnie przesypuję do sitka do krawędzi, ale nie ubijam a jedynie lekko wyrównuję powierzchnię. Parzę zawsze w ten sam sposób - na średnim gazie, odliczając do 30 - 35 sec od momentu, kiedy kawa zaczęła wypływać, przy czym po 25 sec wyłączam gaz. Kiedy kończę odliczanie, niezwłocznie przelewam kawę do kubka. W międzyczasie spieniam wcześniej podgrzane mleko. W czasie liczonych 30 sekund kawy przeleje się raz więcej, raz mniej, ale jest wtedy ona odpowiednio bardziej, mniej esencjonalna, co przy połączeniu z mlekiem daje porównywalnej mocy kawę latte
Poza tym zauważyłem, że to co najlepsze kawa oddaje w pierwszym momencie ekstrakcji. To co się później samoistnie przesączy po odstawieniu z gazu ciężko nawet porównywać z dobrą kawą
Może to trochę skomplikowanie wygląda, ale doszedłem do tego samodzielnie metodą prób i błędów, a kawa jaką parzę w ten sposób jest nieziemska