Przepraszam, że piszę post pod swoim postem ale skoro już wypiłem tyle kawy to nie będę czekać.
Próba COTO BRUS White Honey w kolbie, dźwigni, kawiarce tak więc trzy sposoby naraz. Nastawiłem kawiarkę, przygotowałem obie kolby i na pierwszy ogień poszła dźwignia. Słaby opór, do filiżanki i na blat w kuchni poszło mi kawowe błoto, no nic pomyślałem że widocznie puściła jakaś uszczelka i w tej samej chwili zauważyłem że sitko od caravelki leży na wadze, namieliłem kawę do kolby bez sitka.
Dla uspokojenia zrobiłem shota z HXa 13.5g kawy, 28g w filiżance, czas 32s.
Czekoladowo, odrobinę słodko, lekko płasko i minimalnie owocowo. Nieźle ale z tych wszystkich kaw Mott najmniej jak dla mnie ciekawie.
Kawa raczej dla tych którzy lubią czekoladę i wanilię a nie owoce i kwiaty.
Kawiarka 8.2g kawy, uzysk 158g więc raczej słabe proporcje ale w smaku delikatnie i aksamitnie, bez kwasków i goryczki.
Powtórzyłem próbę mieląc 8,5g kawy i robiąc 25g kawy czyli napełniając kawiarkę 35g wody.
Tu moje mini eksprss lepiej się popisało, kawa nadal aksamitna, ale już wyraźnie słodka i czekoladowa z nutami przyjemnej owocowej lekkości.
Dźwignia 13.5g kawy, 25g w filiżance i największy pazur, najmniej nudno, intensywnie i czekoladowo.
Podsumowując poprawnie ale dla mnie bez rewelacji, łagodnie i czekoladowo, bez goryczy, aksamitnie.
Ja do kawiarki używam zawsze tego co akurat mam w młynie, raczej będą to owocowo kwiatowe ziarna i w sumie dość sporadycznie ale uważam, że każda dobra jakościowo kawa się obroni jeżeli nie przeciągniemy ekstrakcji.