Prośba o pomoc w wyborze ekspresu automatycznego do "mikro kawiarni"

[BoyLer]

Witam. Po 8 latach użytkowania ekspres Saeco Incanto Rondo powoli zakańcza swój żywot. Stąd przyszła pora na kupno czegoś nowego.
Ilość kaw dziennie robionych to od kilku do góra ~20, więc przerób nie jest specjalnie duży, dlatego nie szukam sprzętu profesjonalnego, poza tym kawa z poprzedniego ekspresu była bardzo chwalona Wiem, wiem że to nie to co kawa z kolbowca, ale nadrabiamy doborem jak najlepszych kaw z polskich palarni.
Kolejną sprawą jest maksymalna prostota i szybkość obsługi, stąd ekspresy kolbowe absolutnie nie wchodzą w grę. Po prostu część personelu potrzebuje sprzętu o łatwości obsługi na poziomie cepa i nic z tym się nie poradzi.
Fajnie gdyby ekspres potrafił w łatwy sposób robić mleczne kawy (np poprzez automatyczne spienianie mleka prosto z kartonu), a jednocześnie proces czyszczenia elementów spieniających był dziecinnie łatwy
Najczęściej robione kawy to "biała kawa", czyli cappuccino, "mała" i "duża czarna" (duża to pełna filiżanka do cappu) i latte macchiato. Stąd dobrze by było, gdyby takie kawy dało się w jakiś sposób zdefiniować w ekspresie, albo by łatwo i szybko się korygowało ilość kawy i ewentualnie mleka.
Będę bardzo wdzięczny za doradzenie czegoś. A co do ceny, to im mniej tym lepiej A budżet wstępnie można ustalić na poziomie 4 tys zł.
Z góry dziękuję za wszelką pomoc.

[KiT]

Jak dla mnie to tylko Jura seria Z ale to nie ten budzet.  Z ekspresu jaki opisales probowalem kilka lat temu wycisnac dobra kawe i mimo kilku godzin walk mi sie nie udalo.  No ale skoro stali klienci chwala smak kawy, to moze  w ramach testu podaj kawe z torebek, jak nie zauwaza to bez ekspresu tez bedzie dobrze .

[BoyLer]

Faktycznie poza budżetem.
Zdecydowanie nie chcę kaw kapsułkowych, torebkowych itp. Świeżo mielona to świeżo mielona, tym bardziej, że ostatnio zacząłem mocno doceniać to co robią nasi polscy "palacze" w porównaniu do masówek, nawet tych z Włoch. Być może klientom taka torebkowa by wystarczyła, ale dla nas samych nie chcemy schodzić tak nisko z poziomem oferowanej kawy.
Poza tym trochę kaw z automatów na IFA 2014 wypiłem i wiem, że z "domowych" modeli da się wycisnąć bardzo przyzwoitą kawę Niestety od tego czasu minęło pół roku i nie jestem wstanie sobie przypomnieć z jakich konkretnie modeli miałem okazję kawę pić

[KrzychK]

rozumiem, że czytałeś ten wąteczek?
http://forum.wszystkookawie.pl/index.php?topic=738.0
a więcej o QM napisał forumowicz, który zakupił do domku QM
http://forum.wszystkookawie.pl/index.php?topic=746.0

[BoyLer]

Niestety ale widzę, że ekspresy Quick mill wykraczają poza budżet. Jedyny model zbliżony cenowo to model z dyszą parową, a to niestety nie przejdzie. Potrzebny jest maksymalnie prosty i szybki w obsłudze sprzęt. Zdecydowanie wystarczy to co by się sprawdziło w domu, bo jak pisałem przerób jest niewielki. 50% przypadków < 5kaw/dziennie, 35%<10, 10%<15, 5%<20 Czyli tyle co "pijąca" rodzina robi w domu

[Spinacz]

Przy tym budżecie jura C lub F i tyle.

[BoyLer]

W założonym budżecie chyba ciężko o Jurę w stylu "one touch" z automatyką do spieniania mleka itp. Tylko modele ENA i Micro to mają, a te podobno nie są warte uwagi.
W tej chwili zaciekawiły mnie ekspresy Nivony (np 831, 767) oraz Melitta Caffeo CI. Oba wydają się dziecinnie proste w obsłudze, można zdefiniować własne kawy, które wybiera się za pomocą jednego przycisku, nie ma też najmniejszego problemu z kawami mlecznymi, wszystko robi się automatycznie. Utrzymanie w czystości systemu spieniającego chyba też nie jest kłopotliwe, bo widzę, że ekspresy mają programy do ich automatycznego czyszczenia. Dla mnie ogromny plus. Za Melittą przemawia też podwójny pojemnik na kawę. Fajna sprawa, może stosować różne ziarna do kaw czarnych jak i mlecznych. Często ziarna, które w wersji czarnej są świetne w mleku się gubią, nie trzeba by w takiej sytuacji iść na żadne kompromisy.
Nadal bardzo proszę o pomoc w dokonaniu wyboru.

edit:
W niemieckich testach Melitta osiąga najlepsze wyniki, a i na IFA 2014 w Berlinie miałem okazję pić kawę na stosiku Melitty (niestety nie pamiętam z jakiego modelu) i była to chyba najlepsza kawa na tych targach. Trochę to ukierunkowuje mnie ku modelowi Caffeo CI.

[KiT]

Przy dowolnym ekspresie automatycznym jaki miałem w firmie, programy czyszczenia pomagały utrzymać ekspres w czystości jednakże nie były wystarczającym  rozwiązaniem.
Niezależnie od modelu, konieczne było czyszczenie przez serwis sprzątający odpowiednio przeszkolony (codziennie), oraz serwis ekspresu (średnio raz na dwa miesiące).

Natomiast nie miałem i nie dotykałem Melitta'y więc nie wiem jak smakuje kawa na niej przyrządzona i nie wiem jak trwałość tego modelu.  Natomiast wiem, że Jura znosi wszystko dzielnie. Starszy model ma 6 lat i robi średnio 70-120 kaw dziennie. Młodszy ma 3.5 roku i pracuje z obciążeniem 150-200 kaw dziennie. Większych awarii nie pamiętam.
Domyślam, że w przypadku gastronomii, mieć ekspres lub mieć ekspres w serwisie to tak trochę jak mieć klienta, lub mieć klienta u konkurencji.

W mojej ocenie wszystkie automatyczne ekspresy są kompromisem i super ziarno tego nie zmieni. A piłem kawę z pewnie z setki różnych modeli. z QM mi nie smakowała wcale na ten przykład, podobnie jak z większości Saeco.

[mmorka]

Roger chwalił saeco aulika top czy jakoś tak.

[BoyLer]

Saeco niestety poza budżetem.

A co do problemów z czyszczeniem, to albo nowe modele mają z tym problem w stosunku do starych, albo nie jest wcale tak źle. Obecny Saeco Incanto Rondo nie wymagał przesadnej troski, więc wydaje mi się, że ekspresy z dodatkowymi programami czyszczącymi tym bardziej powinny zdać egzamin.
Co do serwisowania, to w razie czego (odpukać) tragedii nie będzie, nie ten typ biznesu. Ale oczywiście fajnie gdyby ekspres był trwały. Obecny ekspres wytrzymał 8 lat bez przesadnego chuchania i z zaledwie jedną wizytą w serwisie w okresie gwarancyjnym, a powodem tego było zablokowanie młynka przez nit, który jakimś cudem musiał się znaleźć w paczce kawy (w tamtym okresie marketowej).

[Spinacz]

A może Seaco Royal? Co prawda ja mam z nim złe doświadczenia (pewnie taki "felerny" egzemplarz) ale generalnie zdobywa stosunkowo dobre opinie.

[BoyLer]

Trochę tych modeli Royal jest, jedno co je łączy to dość archaiczny wygląd Cenowo mieszczą się w budżecie. Większość modeli jednak nie ma automatycznego lub zintegrowanego z wylewką kawy systemu spieniającego mleko. Chyba jeden model spełnia moje wymagania, tylko albo występuje pod wieloma nazwami, albo jest kilka bardzo podobnych modeli, mianowicie: Saeco Royal One Touch, HD8930 lub Aulika Focus. Jednak po konsultacji nie rzucił ekipy na kolana

[raf77]

Ja bym na twoim miejscu kupił jakiegoś małego hx i młynek.
Poświęcił ludziom trochę czasu i nauczył ich obsługi.
W końcu pracując nawet w mikro kawiarni powinno się być w stanie zrobić "mikro kawę"
Nuova simonelli Oscar plus jakiś młynek, może być używany młynek, bo to tylko ewentualna wymiana żaren i heya do przodu.

[KiT]

Jestem tego samego zdania. W końcu to nie jest aż tak straszna procedura, zrobienie kawy na ekspresie kolbowym.  Właściwy dobór ziarna też to ułatwi.

[BoyLer]

Nie bez przyczyny kategorycznie skreśliłem kolbowce i poprosiłem o doradzenie sprzętu prostszego od przysłowiowego cepa Nie chcę się rozwodzić nad sytuacją, warunkami itp które predysponują do użytkowania tylko i wyłącznie automatów. Zaś użycie słów "mikro kawiarnia" jest w sumie nadużyciem, bo sprzedaż kawy to nawet nie drugoplanowa część biznesu. Stąd decyzja o użytkowaniu ekspresu automatycznego, co zresztą od wielu lat się sprawdzało. A że czasami "wąskim gardłem" było przygotowywanie mleka w spieniaczu indukcyjnym, stąd też wymaganie by system spieniający był zintegrowany z ekspresem i wylewką kawy i by był to ekspres w stylu "one touch".

Dzisiaj miałem okazję zobaczyć w akcji ekspres Jura J9.3 i byłem pod wrażeniem, szczególnie fajnie wyglądała możliwość regulacji ilości mleka i kawy już w trakcie samego procesu parzenia (Melitta też na to pozwala, a czy Nivona też to nie wiem). Ale po zobaczeniu ceny... euforia opadła Za Melittą przemawia też rozróżnienie pomiędzy spienionym mlekiem, a gorącym mlekiem. Niektórzy klienci np chcą kawę białą, ale bez pianki w tym wypadku nie było by to problemem. No i kwestia ceny, Melitta z przedłużoną do 5 lat gwarancją to niecałe 3600zł. Ciężki orzech do zgryzienia. A czy np jakieś DeLonghi są coś warte? Opinie ogólnie raczej są złe, ale tych modeli mają taki ogrom, że może jakieś rodzynki się trafiają To samo tyczy się innych firm.