Pacamara będzie. Geishy nie możemy obiecać. To jest wciąż ten sam zbiór Cerro Azul, który paliłam wcześniej. Jak może niektórzy pamiętają, wykonałam dwukrotnie palenie 10 kg na GW15. Pakiet Geishy, jaki wtedy kupiliśmy, ważył 24 kg: do palenia na "mniejszych maszynach" zostało 4 kg. Dwa lub 3 razy wypaliłam wsady 700 g na GW1: pięknej palarce zmodyfikowanej przez Andrzeja pod nasze potrzeby. Ta palarka została kupiona w roku 2010 jako "dodatek extra" do GW15. Po zakupie nie działało w niej nic: nawet wentylator sita "wsysał" powietrze, zamiast nim "dmuchać", aby ostudzić kawę. Antonio przebudował stopniowo sterowanie maszyną: dziś bardzo łatwo ją "prowadzić" i uzyskać powtarzalność. GW1 jest raczej maszyną Andrzeja. On pali na niej kakao. Ja na co dzień posługuję się samplerem na 100 g, który jest już wiekowym zabytkiem (Probat z roku 1973) no i, oczywiście, GW15. Po uzyskaniu pełnej kontroli nad sterownikami GW15 tej maszyny nie zamieniłabym chyba na żadną inną. Długo więc przymierzałam się do kolejnego palenia: 700 g Geishy.
Kiedy, po paru testach na samplerze, okazało się, że ziarno jest wciąż "żywe", w piątek, 15-go 09 wypaliłam 700 g Cerro Azul na maszynie 1-kilogramowej. Ponieważ ubytek wagowy jest nieuchronny, do sklepu trafiło 5 pakietów: Geisha (100 g) i Pacamara Cerro Azul (250 g). Ta ostatnia jest bieżącym zbiorem: 35 kg worek przyszedł do nas w maju. Jestem bardzo zadowolona z tego palenia Pacamary. Być może "dopalę" jeszcze 400 g Cerro Azul na samplerze.
Co do dalszych zakupów Geishy, są 3 możliwości:
1)Ponowimy zakup Cerro Azul przed Bożym Narodzeniem,
2) Kupimy mytą Geishę z Panamy,
3) Powstrzymamy się od finansowych "ekscesów" i poprzestaniemy na Pacamarach oraz Keniach, jakie już zamówiliśmy i a których "masowy wysyp" przewidujemy na drugą połowę października. Póki co w sklepie pojawiły się dwie nowe Kenie: Kini oraz "Slopes of 8".
Jeśli Państwo uważają, że powinniśmy Geishę kupić, prosimy o zgłaszanie zapotrzebowania