Ja myślę, że palarnie o takiej renomie jak Mastro Antonio czy La Cabra, zawsze wybierają kawy najwyższej jakości. Do tego dochodzi cupping i szukanie smaku, który jakoś wpisuję się w filozofie marki - Synestezja u Pani Eli, czy "Brightness" w La Cabra. Cena za ziarno, na pewno ma znaczenie, bo mimo że to działalność z pasją ale jednak biznesowa, ale zakładam że to raczej drugorzędny czynnik (chyba, że cena jest taka wysoka, że prawdopodobieństwo sprzedaży takiej kawy na rynku jest nikłe).
Sam pomysł podawania cen FOB, jest raczej spowodowany ideą Fair Trade i ma pokazać mniej więcej ile zarabia farmer (i znowu nie wszystko z ceny FOB tafia do farmera). Sama ta idea transparentności, wydaje się stawać coraz bardziej modna. Ja nie mam zdania czy to dobrze czy źle
![Smiley :)](https://forum.wszystkookawie.pl/Smileys/default/smiley.gif)
.
Tak czy siak. Te ceny to co najmniej dwu krotność ceny z giełdy w NY, gdzie średnia cena to 1,4-1,8 USD (2016).
I też widać, że jakiś wielkich kokosów na paleniu kawy się nie zarabia. Chyba, że się jest Lavazzą i ma się zysk operacyjny na poziomie 61,7 mln EUR.
Gorąca woda jak na taki drobny przemiał. A ten 21 klik do od skrecenia do oporu czy od pierwszego klika gdzie żarna się przestają obracać? U mnie to różnica chyba 4 klików więc warto wiedzieć jak kto je liczy
No i sposób podobny do Pergera w v02. Mieszanie też takie szybkie i intensywne zaraz po zalaniu?
Gorąca, z drugiej strony cieplejsza woda, większa ekstrakcja. A ja mam teorię taką (może błędną), że z dobrego ziarna, dobrze wypalonego (a tu mamy naprawę jasne palenie, więc nie takie proste to ekstrakcji), trzeba wycisnąć jak najwięcej się da.
Zresztą sama La Cabra poleca wodę 96C, ja obawiam się, że mam trochę niższą temperaturę. Bo doprowadzam do wrzenia wodę w czajniczku, przelewam dripper, opróżniam, dodaje kawę i dopiero zaczynam parzenie. Więc jakieś 30-40 sekund i tak mija. A szczerze mówiąc nie mam za bardzo pomysłu jak dobrze temperaturę tej wody zmierzyć
![Smiley :)](https://forum.wszystkookawie.pl/Smileys/default/smiley.gif)
. Więc, dla ułatwienia życia, wrzątek, przelanie i parzenie. Daje mi to pewną powtarzalność. Miałem kawy, które to źle zniosły, fakt.
Ale dobre ziarno, znakomicie wypalone, do tego dobrej jakości woda o wysokiej temperaturze i drobny równy przemiał zawsze się obronią. Nie jest gorzko
![Smiley :)](https://forum.wszystkookawie.pl/Smileys/default/smiley.gif)
.
Szczerze to mam wrażenie, że w większości 3-cio falowych kawiarni te ręczne przelewy w celu podkreślenia kwaskowatości są zbyt słabo parzone. Ale to pewnie kwestia gustu
![Smiley :)](https://forum.wszystkookawie.pl/Smileys/default/smiley.gif)
.
Kliki liczę tak, obracam młynek i kręcę tym czarnym pokrętłem aż wyczuwam wyraźny opór. Nie sprawdzam nawet czy żarno się może kręcić czy nie. To moje zero, i od tego idę w górę licząc kliki ( i przeklinając, że nie kupiłem Kinu;).
Mieszanie na początek zawsze robię, tej breji po preinfuzji. Raczej staram się mieć świeżo palone kawy i tam wyraźnie widać, że pomieszanie powoduje przestanie bąbelkowania po 15-20s. Jak nie pomieszam to i po 40-50s pojawiają się bąble z odgazowania.
A no koniec zawsze Rao Spin
![Smiley :)](https://forum.wszystkookawie.pl/Smileys/default/smiley.gif)
Dla wprawy, kordynacji i zbawy, tak żeby nic nie wylać.