Mniejsze, "dziwne" wcale niekoniecznie muszą oznaczać coś złego
.
Selekcja ziaren to jest ujednolicanie. Nie zawsze jest ono zgodne z naturą. Najbardziej różnorodne są przecież naturalne Etiopie: jest to mieszanina różnych dzikich odmian. W Dimmie są bardzo maleńkie ziarenka a taże ziarenka ogromne. Czy to jest utrudnienie dla roastera? raczej nie. I dla Dimmy, i dla Arichy trzeba zbudować krzywą uwzględniającą różne gęstości oraz różną geometrię ziarna.
Rozkład naturalny, krzywa Gaussa ma kształt dzwonu: szerszego lub węższego. Jako botanik bardzo lubię "dzwonki":
http://botanyphoto.botanicalgarden.ubc.ca/2010/07/campanula_patula/ Wracając do kaw: polecam dwa blendy: Juicy: Kenia Kinii (50%)-Etiopia Gelana Abaya (35%)-Kenia Muthingini (15%)
oraz Miriam (50%) -Ceiba (50%).
Dodam, że te blendy były palone razem. Nie sądzę, żeby ten zabieg przeszkodził którejś z kaw w pełni się "rozwinąć".
Do espresso wypaliłam w piątek kolejną partię "Synestezji na wiosnę" (owoce) oraz "Synestezja Cioccolato". Ostania mieszanka jest to połączenie Brazylii Jaguara (70%) z Salvadorem La Cumbre z obrobki naturalnej (30%).
"Synestezja Cioccolato" jest palona zdecydowanie ciemniej, niż większość moich produktów do espresso. Ciekawa jestem, jak wypadnie porównanie z "Chocolate Wave" od Antonia. Moje espresso to czekolada (mleczna) z odrobiną suszonej żurawiny. Espresso Antonia: ciemna, gorzka czekolada.
Zapraszamy!