No nic, pozostaje mi nad wypowiedzią kolegi Miklasa przejść do porządku dziennego.
Odpowiadając na post Pawcia, miałem okazję w ciągu ostatnich dni smakować wyżej wymienionych kaw:
MK FRESH
- SUBTLE HARMONY (wg opakowania: kwasowość 2,5 intensywność 2/5)
- BRAZIL DIAMANTINA (1/5, 2,5/5)
- BRAZIL MINIMA (0,5/5, 3/5)
KAWOMANIAK
- Panama Boquete SHB
Wczoraj w KAWIARNI COFFEEDESK w WARSZAWIE
- Etiopię Nensebo od Gardelliego (z AP)
- Brazylia guaxupe z Kofi Brandu (espresso)
- Brazylia Fazenda Rainha Miaki od Auduna (przelewowo)
Wymieniam wszystko, aby było jasne, że nie jestem osobą, która powinna się tu wypowiadać
A to dlatego, że:
- Etiopia Nensebo była dla mnie bardzo aromatyczna i niesamowicie kwaśna. Wiem, że wypada mówić "kwaskowa", ale dla mnie to był smak kwaśny. Kompletnie dla mnie obcy, w MOIM dotychczasowy rozumieniu kawy (dolce gusto, kronung). Słodyczy w tym nie wyczuwałem, a wg chłopaków z CDesk miała być słodka. Jak dałem swojej córce na spróbowanie, to wypluła, prawie się popłakała i powiedziała, że przypominało jej to smak wymiotów
Niemniej jednak była to PIERWSZA kawa w moim życiu, którą wypiłem w miarę ze smakiem, bez cukru i mleka.
-Brazylia (1 i 2) testowana w formie przelewowej i espresso była, z mojego punktu widzenia, już dużo lepsza. Znacznie mniej kwaśna (kwaskowa?), wyrównana w smaku, słodsza (?) i bardziej mi odpowiadająca, niemniej jednak nadal czułem w niej silne nuty kwaskowe i chyba to jest w miarę ta kawa, do której mogę się odnosić w stosunku do MK Fresh.
I teraz, jak w stosunku do tych poprawnie przygotowanych kaw specialty mają moje odczucia względem MKFresh?
1) Żadna z kaw MK nie jest nawet w połowie tak kwasowa jak tamte, najwięcej kwaskowości wyczuwałem póki co w... Panamie Boquete SHB. W testowanych kawach od MKF nie czuję nic w tym guście. Ale też każda z nich ma opisaną kwasowość jako w okolicach 1/5 punktów. Czyli minimalna i tu się jakby zgadza.
2) Kawy pięknie, orzechowo-czekoladowo pachną przy otwieraniu, przy wąchaniu bezpośrednio ziaren te nuty umykają. Zapach także dość mocno blednie po przygotowaniu w AP. \
3) Diamantina faktycznie pachnie i smakuje zgodnie z opisem, jeśli chodzi o Orzechy. Karmelu nie czułem w ogóle, białej czekolady również. Natomiast bez względu na to jak była robiona, była wyczuwalna znacznie większa gorycz w porównaniu do kaw pitych w Coffeedesk.
4) Żadna z kaw MK nie różniła się znacząco między sobą, tzn nie potrafiłbym ocenić którą kawę piłem z tych 3, gdyby ktoś mi na ślepo podsunął do testów.
5) Każda z tych kaw cechowała się podobną goryczką, jednakże nieporównywalnie mniejszą do kaw mielonych typu Tchibo, Jacobs, czy Lavazza. Te ostatnie wypluwam przy pierwszym kontakcie i nawet z mlekiem mi nie smakują, kawy z MK mogę pić bez mleka/miodu ale nie jest to jakieś super doznanie.
Tak więc z punktu widzenia kompletnego amatora, wszystkie 3 kawy od MK smakują podobnie, są podobnie średnio gorzkie i podobnie nie-słodkie. Ale są jednocześnie pijalne, ładnie pachną, w przeciwieństwie do tego sypanego syfu z Tchibo/Lavazza itp - tamtych bez cukru i mleka bym nie tknął, a zapach ... cóż, śmierdzą
Próbowałem je robić na różne sposoby z AP, były w różny sposób mielone (od 10 do 20 kilków na Rhinowares).
Szczerze mówiąc, ze wszystkich kaw z MK czekam najbardziej na otwarcie Brazil Yellow Bourbon. Ale ponieważ póki co mam otwarte jednocześnie 3 różne, paczki nie chcę na razie otwierać i testować kolejnej.