W kwestii czasu, to wczoraj zmieliłem kawę o oczko grubiej niz zwykle i odsiałem pył, ale i tak przpływ trwał 45 sekund dłużej niż standardowo trwa dla tej samej kawy przy papierowym filtrowaniu.
Dziś robiłem równolegle dwa dripy z 10 sekundowym przesunięciem. Pierwszy z flatexem, a drugi z tym samym co wcześniej papierowym filtrem VCF-02-100W. Obok zrobiłem też zalanie cuppingowe w filiżance.
Kawę do flatexa zmieliłem dwa oczka grubiej niż do papierowego filtra. Z wszystkich przemiałów odsiałem drobiny poniżej 0,25mm. Pomimo grubszego przemiału ekstrakcja w flatexie trwała dłużej o ok. 25 sekund. W papierku 2:20 w flatexie 2:45
Generalnie, niezależnie od długości trwania ekstrakcji i użytej kawy, flatex jak dla mnie daje kawę bardziej krągłą, cielistą i słodką. Charakter przypomina mi napar uzyskany z phina lub french pressa. Myślę że ma to związek z przepuszczaniem olejków i drobinek kawy. Inaczej odbieram słodycz i kwaski z flatexa niż z papierowego filtra. W siateczkowym filtrze słodycz wychodzi na pierwszy plan, a kwaski są gładsze i jak dla mnie mają coś jakby metalicznego w smaku. Takie samo odczucie mam w przypadku naparu z phina. Natomiast z papierka słodycz jest bardziej w tle, a kwaski są bardziej rześkie, ich smak jest bardziej intensywny, ale też krócej się utrzymuje w ustach.
W cuppingu ta sama kawa wyszła najbardziej kompleksowa i najsłodsza
Jeszcze kwestia czyszczenia. Usunięcie pyłków, które dostają się między warstwy flatexa nie jest wygodne. Nie jest to na pewno jego zaletą. Najlepiej doczyszcza się małą szczoteczką do akcesoriów dziecięcych. Taka szczoteczka lekko stożkowa o grubości małego palca ręki.
Główną zaletą tego akcesorium jest prostota jego użytkowania i składanie na płasko do transportu. Jest to fajny sprzęt na wyjazd, bo super pasuje do plastikowego v60-02, ale można go używać i bez stożka. Konstrukcja jest na tyle sztywna, że można bezpiecznie oprzeć flatexa na krawędzi kubka, dzbanka bądź czymkolwiek bardziej lub mniej okrągłym o średnicy mniejszej niż filtr. Jakieś prowizoryczne konstrukcje kempingowe jak najbardziej się zdadzą.
Flatexa polecałbym osobom, które lubią dripa w podróży, kawę o większej cielistości i gładkości oraz wszystkim tym, którzy nie chcą zużywać papieru przy zaparzaniu kawy, a nie lubią fusów między zębami.
Pierwsza przymiarka nie była zbyt udana, ale po przepłukaniu i lekkim dopasowaniu jest znacznie lepiej. Jakie są wasze doświadczenie w tym względzie?
U mnie lepiej pasuje do plastikowego niż do szklanego V60-02. Główną różnicę robi tu średnica otworu u dołu, w plastikowym większa o 5 mm. Przez to filtr wchodzi głębiej i lepiej układa się w stożku, który w plastikowym v60 jest też wyższy.
Najwięcej wody "idzie" chyba poprzez dziurki od szwu po boku.
Nie zauważyłem u mnie takiej tendencji, ale filtr od początku na szwie mam zagięty tak jak przy papierowym. Może to jest rozwiązanie problemu wyciekania, tak jak pisał Maciek.