Witam po przerwie kilkudniowej
Młyn już u mnie,przeraziłam się jego wielkością - nie zmieścił się pod szafkę w kuchni, więc wylądował w pokoju na czas czyszczenie .
Wszystko co się dało odkręcić do czyszczenie zostało odkręcone,hoper był tak klejący(tłusty) od kawy,że myłam go w Cafizie(płyn do naczyń i moczenie nawet nie ruszyły tego tłuszczu)
Znalazłam tą tarczę do zmiany ustawień żaren
Tu żarno zaraz po wyciągnięciu z młyna...
A tu po zdjęciu z tego uchwytu i po umyciu oba żarna
Jak oceniacie te żarna?
Nadają się jeszcze do czegoś...nie widzę żadnych uszkodzeń na zębach
Dzisiaj został wyczyszczony wylot z uchwytem - był tak zawalony skamieniałą kawą,że chciałam odkręcić te cztery śruby ze sprężynami,ale odpuściłam bo bałam się,że później tego nie skręcę z powrotem.
Siedziałam z godzinę ze szczoteczką do zębów i szorowałam każdy zakamarek tego zsypu.
Teraz lśni i nie śmierdzi starą niemiecką kawą
Jeszcze zostało mi to wszystko poskręcać,wymienić wtyczkę bo ta jest bez naszego uziemnienia (ma,ale niemieckie bez dziury we wtyczce) i zrobić pierwszą próbę mielenia.
Przy nim moja Eureka wygląda jak zabawka,gdzie ja ten kombajn postawię?