Autor Wątek: Biznes etyczny? Etyka biznesu?  (Przeczytany 64446 razy)

Offline Antonio Mężczyzna

    • Mastro Antonio
  • Ojciec Chrzestny
  • Wiadomości: 10643
    • Mastro Antonio
  • Ekspres: WEGA Concept
  • Młynek: Ceado E6P/E37S/E8D MGuate/MSJ
Odp: Biznes etyczny? Etyka biznesu?
« Odpowiedź #45 dnia: 01 Luty 2015, 18:37:27 »
Eee.. to zbieg okoliczności. O syfonach trzeba pisać i rozmawiać. Double Shoty trzeba sprowadzać, skoro jest na nie popyt ;).

Offline joonecky Mężczyzna

  • Wiadomości: 960
Odp: Biznes etyczny? Etyka biznesu?
« Odpowiedź #46 dnia: 01 Luty 2015, 18:40:24 »
Zrobiła się burza, mniej więcej się orientuje, ale pogubilem się juz w tych ixach, igrekach i zetkach.  ???

Offline donkiszot Mężczyzna

  • Ojciec Chrzestny
  • Wiadomości: 7056
  • Ekspres: v X ) ( ū \≈/ ] [ \ . / [↗ '] …
  • Młynek: C40MK3; Aergrind; KM3873; Wilfa; Santos Silent
Odp: Biznes etyczny? Etyka biznesu?
« Odpowiedź #47 dnia: 01 Luty 2015, 18:42:40 »
.i po 3 dniach w bazie wiedzy firmy Z pojawił się artykuł
Coś mi się zdaje, że artykuł pisze się nieco dłużej. Nie żeby tam literek szczególnie wiele było, ale jeszcze trzeba znaleźć na to czas, poukładać myśli, sklecić, wysłać, zrobić korektę, opublikować.


Czasem jak się wszystko ładnie układa w całość, zazębia i potwierdza, trzeba się zastanowić czy aby nie zbyt szybko i zbyt łatwo. Pochopne wnioski łatwo wyciągnąć. Odkręcić wir wydarzeń nieco trudniej.

Offline KasiaSzołtysik Kobieta

    • Palarnia Kawy W&A
  • Użytkownik komercyjny
  • Wiadomości: 38
    • Palarnia Kawy W&A
  • Ekspres: Quick Mill Anita
  • Młynek: Mazzer Robur, Mahlkonig K30
Odp: Biznes etyczny? Etyka biznesu?
« Odpowiedź #48 dnia: 01 Luty 2015, 18:52:26 »
Jeżeli pozwolicie to wypowiem się z perspektywy dziecka, ludzi którzy w moim wyobrażeniu prowadzą palarnię „od zawsze” (20lat), gdzie jednocześnie nie stanowiła ona głównego czy jedynego źródła utrzymania rodziny. Byliśmy pierwsi w Katowicach, a prawdopodobnie nawet na Śląsku i NIGDY nie odczuliśmy niezdrowej konkurencji ze strony nowych, kolejnych palarni. Przeciwnie - ludzie potrafili przyjść, przywitać się, porozmawiać o branży. Kiedy koś z nas miał kłopoty z maszyną, dostawcą kawy zielonej (lata 90 i brak dr gogle, co utrudniało łatwy dostęp do szybkich kontaktów) zawsze mogliśmy na siebie liczyć.  Do tej pory z resztą wymieniamy się swoimi spostrzeżeniami na temat kawy, obsługi gastronomii czy klientów indywidualnych.
Problemem w moim odczuciu są duże koncerny, które mamią ludzi reklamami, gadżetami, gratisami, które de facto i tak klient opłaca (tylko o tym nie wie?). Kiedy zaopatrujesz knajpę przez wiele lat i nagle pojawia się przekonujący przedstawiciel handlowy, często nie da się z nim wygrać. Bo dla np. restauracji gdzie szefostwo nie zna się na kawie to zawsze ważniejsza będzie znana marka, porcelana czy ekspres (nawet taki mierny…). Znam knajpy, które w chwili obecnej żałują i bujają się z 50kg naddatku kawy, a i tak co miesiąc muszą brać nową porcję bo tak jest w umowie (tak „świeżą kawę” potem ktoś pije…) .
Jeżeli mówimy o kliencie indywidualnym, to wydaję mi się, że gro naszego społeczeństwa dalej nie rozumie idei palarni kawy. Jak słyszę pytanie czy mam w ofercie Tchibo, to mimo mojego niskiego ciśnienia z uszu zaczyna mi parować... Dla niektórych dobra kawa Arabica jest kwaśna, za słaba i o zgrozo za droga! Kiedyś ktoś powiedział, że w biedronce ma tańszą (jakieś 30zł za kilko ). Tylko ja się pytam, co to za kawa? Dobra Arabica :ohyda:? I na koniec to co przeraża mnie najbardziej. Kawa rozpuszczalna. Przykro to pisać, ale nawet część naszych znajomych taką popija… Kiedyś w naszym domu pojawiła się taka kawa (z jakiegoś kosza upominkowego). Wiecie co… stała nieotwarta, jakieś 2 lata i granulat zrobił się fluorestencyjny niebieski…  :wow2:
Mam jednak nadzieję, że takie myślenie odnośnie kawy w niedługim czasie się zmieni i społeczeństwo zacznie także czytać co pije, a nie tylko co je.
Światełko w tunelu widzimy w przypadku gastronomii, gdzie produkt zaczyna w chwili obecnej mieć znaczenie i małymi krokami udaje się wypychać koncerny, na rzecz kawy z palarni.
Jeżeli natomiast chodzi o stosunek palarnia-palarnia to wszystko było, jest i mam nadzieję, że dalej będzie etyczne, czy po prostu normalne i zdrowe :).
Palarnia Kawy W&A
kawosz.com.pl

Offline Antonio Mężczyzna

    • Mastro Antonio
  • Ojciec Chrzestny
  • Wiadomości: 10643
    • Mastro Antonio
  • Ekspres: WEGA Concept
  • Młynek: Ceado E6P/E37S/E8D MGuate/MSJ
Odp: Biznes etyczny? Etyka biznesu?
« Odpowiedź #49 dnia: 01 Luty 2015, 19:00:38 »
Akurat palarnie kawy powinny stworzyć wspólny "front" samoobrony przed zalewem z zagranicy... :)

Offline Elka Kobieta

  • Wiadomości: 1281
    • Mastro Antonio
  • Ekspres: GW15
  • Młynek: Probat-100g (1973)
Odp: Biznes etyczny? Etyka biznesu?
« Odpowiedź #50 dnia: 01 Luty 2015, 19:10:52 »
.i po 3 dniach w bazie wiedzy firmy Z pojawił się artykuł
Coś mi się zdaje, że artykuł pisze się nieco dłużej. Nie żeby tam literek szczególnie wiele było, ale jeszcze trzeba znaleźć na to czas, poukładać myśli, sklecić, wysłać, zrobić korektę, opublikować.


Czasem jak się wszystko ładnie układa w całość, zazębia i potwierdza, trzeba się zastanowić czy aby nie zbyt szybko i zbyt łatwo. Pochopne wnioski łatwo wyciągnąć. Odkręcić wir wydarzeń nieco trudniej.

Byłam skłonna w to wierzyć..póki nie zobaczyłam w ofercie sklepu Z kaw Double Shota. Piliśmy go z pracownikiem sklepu Z dokładnie 16 stycznia w naszej palarni.  W sklepie Z Double Shot pojawił się mniej więcej po 10 dniach..Nasz gość powtórzył nazwę "Double Shot"  dwa razy a 10 dni to akurat wystarczający czas, by sprowadzić towar.Trzy dni wcześniej dowiedzieliśmy się od importera Double Shota, że właściciele sklepu Z uderzyli do Włoch po Agusta..

« Ostatnia zmiana: 01 Luty 2015, 19:15:37 wysłana przez Elka »

Offline wyspiarz

  • Ojciec Założyciel
  • Wiadomości: 344
  • Ekspres: Rocket Giotto Evo V2 / Chemex
  • Młynek: Mazzer MINI A digital
Odp: Biznes etyczny? Etyka biznesu?
« Odpowiedź #51 dnia: 01 Luty 2015, 19:20:07 »
Napiszę ogólnie :), i powtórzę się pewnie bo pisałem to też w tej zamkniętej dyskusji.

1. Polska to w sumie na tle pominę już ŚWIATA ale skupiajmy się na europie, to nam jednak bliżej do WSCHODU niż ZACHODU, w skrócie większość społeczeństwa jest stosunkowo biedna... 

2. Kawa, cena itp itd. Otóż cała dyskusja o ile dobrze rozumiem odbywa się na tle który sprzedawca/importer/sklep/producent itd, komu podebrał klientów, zaproponował niższą cenę chcąc być konkurencyjnym na tle konkurencji.

Proponował bym to rozbić na 2 czynniki. 1 właśnie te firmy sprzedawcy sklepy itp, jak i konsumentów.

Firmy sklepy itp, działają jak działają, bo MOGĄ tak a nie inaczej działać, BO prawo im w sumie pozwala, skoro producent na to pozwala i widzi w tym zysk to jego sprawa, że kawę rozsyła jak leci i komu leci i nic z tego sobie nie robi ,choć uważam, że zaczął by robić jak hajs w tym wypadku z "POLSKI' od danych importerów przestał by "się zgadzać". Jeżeli im nie przeszkadza takie targanie ich marką i jej pozycją na lokalnym runku no trudno ich broszka .... jak się skończy to ONI sie zastanowią ( albo i nie ) co poszło nie tak ...


Konsumenci: no sorry :) ale konsument w większości jak ma wybór kupić TEN SAM PRODUKT za mniej, jeszcze oba te miejsca są legalnymi działalnościami to sorry większość kupi taniej, bo logika nakazuje kupić mu taniej. O ile w przypadku KAWY powstanie zaraz grupka ludzi jak we wcześniejszym ZAMKNIĘTYM TEMACIE Pokroju Krzycha który dorobi sobie otoczkę, ŻE jak on napisze maila i zrobi wśród znajomych anty reklamę danej firmie to będzie mógł spać lepiej... Luz wolna wola bo i kasa, a właściwie różnice w cenach  o jakiej rozbija się dyskusja są na poziomie, paru piw albo paczki fajek ... . Natomiast Jeżeli rozpatrzeć by np strzelam zakup auta i dostając 2 oferty na identyczne auto z salonu X za 50.000zł, a z salony Y za 60.000zł to sorry nikt nie domyśla się DLACZEGO tylko wybiera korzystniejsza DLA NIEGO OFERTĘ, i nie widzi tutaj niczego złego kwestia po prostu wyboru oferty z wielu dostępnych.


Podam przykład z innego podwórka które było mi swego czasu znane.

1 FIRMA sprzedawała produkt danego producenta i była JEDYNYM importerem tego produktu w PL, ceny były w sumie narzucone przez importera, PO TO, żeby klient nie był pasożytem promocjowym podatnym na promocje, tylko w przypadku za dużego "kombinowania" z cenami, były kary umowne, ze zerwaniem współpracy włącznie, dzięki czemu sprzedawca inaczej walczył o klienta nie tylko ceną, bo ta była STAŁA. JEDNOCZEŚNIE w przypadku zwrócenia się do producenta, każdy zostawał spuszczony na drzewo i odesłany do POLSKIEGO imprtera skąd miał kupować sprzęt ;). Dzięki temu jest pełna kontrola nad produktem i rynkiem, z CENAMI też nikt nie bedzie robił rewolucji i zawyżał, bo konkurencja swoimi produktami może okazać się korzystniejsza, a jednocześnie wymuszało to na konkurencji działania marketingowe czy też CENOWE, żeby nie wypaść z rynku, na wszystkim korzystał KLIENT. A klienci to my i w naszym interesie jest to, żeby firmy "konkurowały" miedzy sobą bo tylko my na tym korzystamy.

Druga sprawa, że można kupować i DROŻEJ dany produkt o ile się NAM to opłaca, w postaci np WSPARCIA technicznego, innych przejawów "dobroci" od strony sprzedającego.

Podam przykład na kawie od ANTONIA, nawet jak ktoś by mi tą kawe zaproponował 10% taniej, to i tak bym brał u Antonia, odpowiem od razu DLACZEGO.

1. Sposób zamawiania - pisze na FB, nie muszę płacić zawczasu, składać zamówienia, czekać na księgowanie kasy, pisać, że poszła, czy wyśle mi jak dam mu potwierdzenie czy coś. Po prostu piszę to to to , Antonio mówi OK, przeważnie na 2gi dzień przychodzi paczka, czasem płacę po paru dniach gdyż, przeważnie żona odbierze paczką wypakuje wsio a ja to zauważę za parę dni :). Jak rachunku nie mam bo poleci do kosza to piszę do Antonia o kwotę przelewam i już :).

2. Gratisy... prawie zawsze coś w paczce wyląduję dodatkowo, jakaś próbka, a ostatnio znalazło się np kakao :)

3. Będąc w okolicy, póki co ZAWSZE mogłem podjechać, chwilę pogadać, coś się napić itp :), kupić na miejscu kawę przy okazji, NAWET jak była to niedziela a on był w sklepie.

Dlatego ja osobiście nie widział bym nawet SENSU rozpatrywać innej oferty na jego kawę za czyimś pośrednictwem, bo całość z wygodniej dla mnie współpracy znajomości itp, zmieniła by się w czysto marketingowy bezpłciowy "interes". dla 7-10zł na KG czyli powiedzmy średnio 100zł rocznie to musiał bym na głowę upaść ;).

Najwięcej problemów jest wtedy kiedy ktoś coś sprzedaje, jeszcze w tak małym światku i całość rozbija się tylko o kasę,,,, wtedy nic dziwnego, że jest jak jest


pzdr. Łukasz 



Offline donkiszot Mężczyzna

  • Ojciec Chrzestny
  • Wiadomości: 7056
  • Ekspres: v X ) ( ū \≈/ ] [ \ . / [↗ '] …
  • Młynek: C40MK3; Aergrind; KM3873; Wilfa; Santos Silent
Odp: Biznes etyczny? Etyka biznesu?
« Odpowiedź #52 dnia: 01 Luty 2015, 19:22:32 »
Byłam skłonna w to wierzyć..

Ciężko uwierzyć, że ktokolwiek pracujący od kliku lat w kawie musi sobie powtarzać po dwakroć doubleshota, ale to nie moja sprawa, bo może i tak było. Niemniej nie mam pojęcia jak się to ma do artykułu Iki? W 3 dni? :nienie:

Offline Elka Kobieta

  • Wiadomości: 1281
    • Mastro Antonio
  • Ekspres: GW15
  • Młynek: Probat-100g (1973)
Odp: Biznes etyczny? Etyka biznesu?
« Odpowiedź #53 dnia: 01 Luty 2015, 19:27:46 »
Akurat palarnie kawy powinny stworzyć wspólny "front" samoobrony przed zalewem z zagranicy... :)



Zgadzam się z Tobą, Antonio całkowicie. Teoretycznie nie powinna mnie obchodzić kwestia sprzedaży w Polsce kawy włoskiej czy czeskiej. Nie jestem już (na szczęście!) importerem, reprezentuję tylko siebie oraz Ciebie a więc chwała Bogu!

Ktoś może podglądać i podglądać w mojej palarni, ale i tak nie skopiuje mojego stylu :-). Ten styl może się komuś podobać lub nie, ale na zawsze będzie moim, bo jest w nim całokształt moich sensorycznych doświadczeń i cała moja osobowość.

Nie rozumiem jednak osób (firm), które umieją podążać jedynie cudzą drogą, opierać swój sukces na naśladownictwie. We Włoszech jest ponad 800 palarni, nie brakuje ich też w Czechach. Każdy importer może znależć w takiej mnogości swoją własną niszę, niekoniecznie "wygryzając innych"

Offline Elka Kobieta

  • Wiadomości: 1281
    • Mastro Antonio
  • Ekspres: GW15
  • Młynek: Probat-100g (1973)
Odp: Biznes etyczny? Etyka biznesu?
« Odpowiedź #54 dnia: 01 Luty 2015, 19:32:41 »
Byłam skłonna w to wierzyć..

Ciężko uwierzyć, że ktokolwiek pracujący od kliku lat w kawie musi sobie powtarzać po dwakroć doubleshota, ale to nie moja sprawa, bo może i tak było. Niemniej nie mam pojęcia jak się to ma do artykułu Iki? W 3 dni? :nienie:


Donkiszocie, artykuł można napisać w parę godzin. Mickiewicz stworzył natchnioną "Wielką Improwizację" w ciągu zaledwie jednej nocy..a mój gość z 16 stycznia interesuje się kawą chyba od 2 lat.
 

Offline donkiszot Mężczyzna

  • Ojciec Chrzestny
  • Wiadomości: 7056
  • Ekspres: v X ) ( ū \≈/ ] [ \ . / [↗ '] …
  • Młynek: C40MK3; Aergrind; KM3873; Wilfa; Santos Silent
Odp: Biznes etyczny? Etyka biznesu?
« Odpowiedź #55 dnia: 01 Luty 2015, 19:40:35 »
Pewnie, że można, pisałem już o tym, pisałem również, że nie sądzę, a pisałem to znając realia. Obstaję przy:
Eee.. to zbieg okoliczności. [...]

Offline maro

  • Wiadomości: 969
  • Ekspres: Vibiemme Domobar, Wega mini, Harrio V60, Hario syphon, Chemex, Eva Solo, Bodum FP, Bialetti, G.A.T. Phin, Rancilio Epoca, Faema Enova, Isomac Tea II,
  • Młynek: Baratza Preciso, Peugeot, Hario Skerton, Faema
Odp: Biznes etyczny? Etyka biznesu?
« Odpowiedź #56 dnia: 01 Luty 2015, 19:45:57 »
Trzy dni wcześniej dowiedzieliśmy się od importera Double Shota, że właściciele sklepu Z uderzyli do Włoch po Agusta..
Elu: Jestem pewien, że pamiętasz identyczną sytuację, która miała miejsce kilka lat temu a dotyczyła naszego wspólnego kolegi z Krakowa, firmy ze śląska (o nich chyba piszesz) i palarni z Ferrary z jej "flagową" la brasilianą  ;) Cała sprawa była wałkowana wtedy na forum a w zachowaniu firmy ze śląska z wtedy trudno mi się dopatrzyć "klasy" czy "etyki". Minęło trochę czasu i teraz to ktoś inny prawdopodobnie przyprawia Ślązaków o zadyszkę  ;) 

Kilka dni temu na BBC oglądałem biografie Steva Jobsa. Nie zdawałem sobie sprawy, że ten facet w zasadzie niczego sam nie wymyślił. Wszystko na czym zbił kasę było żywcem zerżnięte i tylko na nowo "opakowane". W tym kontekście śmiać mi się chce jak słyszę o kolejnych pozwach Samsunga przez Apple za "kopiowanie" jakichś patentów  :lol2: Po prostu tak już jest na świecie  ;)

Offline Elka Kobieta

  • Wiadomości: 1281
    • Mastro Antonio
  • Ekspres: GW15
  • Młynek: Probat-100g (1973)
Odp: Biznes etyczny? Etyka biznesu?
« Odpowiedź #57 dnia: 01 Luty 2015, 19:47:17 »
Zresztą zostawmy już syfony i artykuły Iki: swoją drogą bardzo ciekawe.

Mnie chodzi także o kwestie "doniesień" do producentów różnych towarów na dotychczasowych, polskich importerów. Dochodzą słuchy (z różnych stron), że listy te były bardzo nieleganckie, wręcz szkalujące "konkurentów"..To już nie jest gra "fair play"..

Dość komiczną kwestią są natomiast fotografie różnych osób na tle powierzchni magazynowych..innych firm :-)

Offline wyspiarz

  • Ojciec Założyciel
  • Wiadomości: 344
  • Ekspres: Rocket Giotto Evo V2 / Chemex
  • Młynek: Mazzer MINI A digital
Odp: Biznes etyczny? Etyka biznesu?
« Odpowiedź #58 dnia: 01 Luty 2015, 19:50:21 »
Ale co TZN, że producent jest tak naiwny i łyka wszystko jak pelikan i przyjmuje jako pewnik ??


pzdr. Łukasz

Offline Elka Kobieta

  • Wiadomości: 1281
    • Mastro Antonio
  • Ekspres: GW15
  • Młynek: Probat-100g (1973)
Odp: Biznes etyczny? Etyka biznesu?
« Odpowiedź #59 dnia: 01 Luty 2015, 19:53:34 »
Trzy dni wcześniej dowiedzieliśmy się od importera Double Shota, że właściciele sklepu Z uderzyli do Włoch po Agusta..
Elu: Jestem pewien, że pamiętasz identyczną sytuację, która miała miejsce kilka lat temu a dotyczyła naszego wspólnego kolegi z Krakowa, firmy ze śląska (o nich chyba piszesz) i palarni z Ferrary z jej "flagową" la brasilianą  ;) Cała sprawa była wałkowana wtedy na forum a w zachowaniu firmy ze śląska z wtedy trudno mi się dopatrzyć "klasy" czy "etyki". Minęło trochę czasu i teraz to ktoś inny prawdopodobnie przyprawia Ślązaków o zadyszkę  ;) 

Kilka dni temu na BBC oglądałem biografie Steva Jobsa. Nie zdawałem sobie sprawy, że ten facet w zasadzie niczego sam nie wymyślił. Wszystko na czym zbił kasę było żywcem zerżnięte i tylko na nowo "opakowane". W tym kontekście śmiać mi się chce jak słyszę o kolejnych pozwach Samsunga przez Apple za "kopiowanie" jakichś patentów  :lol2: Po prostu tak już jest na świecie  ;)


Maro, nie pamiętam niestety. Czy te posty są jeszcze gdzieś dostępne? Chętnie je przeczytam..
Generalnie mało mnie interesuje "włoszczyzna". Dziś spróbowałam kawy palonej w pażdzierniku z palarni, którą kiedyś reprezentowałam i ucieszyłam się, że u nas "wszystko schodzi na pniu". .
« Ostatnia zmiana: 01 Luty 2015, 20:08:59 wysłana przez Elka »

 


Pokaż nieprzeczytane posty: Nowe / Wszystkie / Odpowiedzi