Napiszę ogólnie
, i powtórzę się pewnie bo pisałem to też w tej zamkniętej dyskusji.
1. Polska to w sumie na tle pominę już ŚWIATA ale skupiajmy się na europie, to nam jednak bliżej do WSCHODU niż ZACHODU, w skrócie większość społeczeństwa jest stosunkowo biedna...
2. Kawa, cena itp itd. Otóż cała dyskusja o ile dobrze rozumiem odbywa się na tle który sprzedawca/importer/sklep/producent itd, komu podebrał klientów, zaproponował niższą cenę chcąc być konkurencyjnym na tle konkurencji.
Proponował bym to rozbić na 2 czynniki. 1 właśnie te firmy sprzedawcy sklepy itp, jak i konsumentów.
Firmy sklepy itp, działają jak działają, bo MOGĄ tak a nie inaczej działać, BO prawo im w sumie pozwala, skoro producent na to pozwala i widzi w tym zysk to jego sprawa, że kawę rozsyła jak leci i komu leci i nic z tego sobie nie robi ,choć uważam, że zaczął by robić jak hajs w tym wypadku z "POLSKI' od danych importerów przestał by "się zgadzać". Jeżeli im nie przeszkadza takie targanie ich marką i jej pozycją na lokalnym runku no trudno ich broszka .... jak się skończy to ONI sie zastanowią ( albo i nie ) co poszło nie tak ...
Konsumenci: no sorry
ale konsument w większości jak ma wybór kupić TEN SAM PRODUKT za mniej, jeszcze oba te miejsca są legalnymi działalnościami to sorry większość kupi taniej, bo logika nakazuje kupić mu taniej. O ile w przypadku KAWY powstanie zaraz grupka ludzi jak we wcześniejszym ZAMKNIĘTYM TEMACIE Pokroju Krzycha który dorobi sobie otoczkę, ŻE jak on napisze maila i zrobi wśród znajomych anty reklamę danej firmie to będzie mógł spać lepiej... Luz wolna wola bo i kasa, a właściwie różnice w cenach o jakiej rozbija się dyskusja są na poziomie, paru piw albo paczki fajek ... . Natomiast Jeżeli rozpatrzeć by np strzelam zakup auta i dostając 2 oferty na identyczne auto z salonu X za 50.000zł, a z salony Y za 60.000zł to sorry nikt nie domyśla się DLACZEGO tylko wybiera korzystniejsza DLA NIEGO OFERTĘ, i nie widzi tutaj niczego złego kwestia po prostu wyboru oferty z wielu dostępnych.
Podam przykład z innego podwórka które było mi swego czasu znane.
1 FIRMA sprzedawała produkt danego producenta i była JEDYNYM importerem tego produktu w PL, ceny były w sumie narzucone przez importera, PO TO, żeby klient nie był pasożytem promocjowym podatnym na promocje, tylko w przypadku za dużego "kombinowania" z cenami, były kary umowne, ze zerwaniem współpracy włącznie, dzięki czemu sprzedawca inaczej walczył o klienta nie tylko ceną, bo ta była STAŁA. JEDNOCZEŚNIE w przypadku zwrócenia się do producenta, każdy zostawał spuszczony na drzewo i odesłany do POLSKIEGO imprtera skąd miał kupować sprzęt
. Dzięki temu jest pełna kontrola nad produktem i rynkiem, z CENAMI też nikt nie bedzie robił rewolucji i zawyżał, bo konkurencja swoimi produktami może okazać się korzystniejsza, a jednocześnie wymuszało to na konkurencji działania marketingowe czy też CENOWE, żeby nie wypaść z rynku, na wszystkim korzystał KLIENT. A klienci to my i w naszym interesie jest to, żeby firmy "konkurowały" miedzy sobą bo tylko my na tym korzystamy.
Druga sprawa, że można kupować i DROŻEJ dany produkt o ile się NAM to opłaca, w postaci np WSPARCIA technicznego, innych przejawów "dobroci" od strony sprzedającego.
Podam przykład na kawie od ANTONIA, nawet jak ktoś by mi tą kawe zaproponował 10% taniej, to i tak bym brał u Antonia, odpowiem od razu DLACZEGO.
1. Sposób zamawiania - pisze na FB, nie muszę płacić zawczasu, składać zamówienia, czekać na księgowanie kasy, pisać, że poszła, czy wyśle mi jak dam mu potwierdzenie czy coś. Po prostu piszę to to to , Antonio mówi OK, przeważnie na 2gi dzień przychodzi paczka, czasem płacę po paru dniach gdyż, przeważnie żona odbierze paczką wypakuje wsio a ja to zauważę za parę dni
. Jak rachunku nie mam bo poleci do kosza to piszę do Antonia o kwotę przelewam i już
.
2. Gratisy... prawie zawsze coś w paczce wyląduję dodatkowo, jakaś próbka, a ostatnio znalazło się np kakao
3. Będąc w okolicy, póki co ZAWSZE mogłem podjechać, chwilę pogadać, coś się napić itp
, kupić na miejscu kawę przy okazji, NAWET jak była to niedziela a on był w sklepie.
Dlatego ja osobiście nie widział bym nawet SENSU rozpatrywać innej oferty na jego kawę za czyimś pośrednictwem, bo całość z wygodniej dla mnie współpracy znajomości itp, zmieniła by się w czysto marketingowy bezpłciowy "interes". dla 7-10zł na KG czyli powiedzmy średnio 100zł rocznie to musiał bym na głowę upaść
.
Najwięcej problemów jest wtedy kiedy ktoś coś sprzedaje, jeszcze w tak małym światku i całość rozbija się tylko o kasę,,,, wtedy nic dziwnego, że jest jak jest
pzdr. Łukasz