Tygielek

[Antonio]

No właśnie "po co" tego próbowałeś  Przecież wiedziałeś że to jest niedobre.

Nie wiedziałem, że aż tak. Nie zaparzyłem kawy z paczki od Gromog'a, tylko zerknąłem na kolor: niesamowicie jasny (Czy wiedzieliście, że Grecy bardzo jasno kawę palą?). Kawa u Szalonego Greka była zatem moim pierwszym kontaktem z tym defektem zwanym Rio.

[Fux]

Dla mnie #1 w tygielkowych to Mehmet Efendi.
Może to sugestia, może to, że to była pierwsza kawa z tygielka.
Nie wiem.
W TR co przystanek była . W każdym miejscu inny smak.

[gromog]

W Grecji spotykałem się tylko z jasno paloną kawą. Grecy powiadają, że jest nawet zdrowsza.
U Gorana zamawiałem jasno paloną kawę Grecce. Jest zdecydowanie lepsza od tej z Grecji.

Antonio, czy mógłbyś coś więcej napisać o defekcie zwanym Rio?

[Antonio]

Cytat z książki "Joy of Coffee" Corby'ego Kummera:


Niedawno zapytałem na FB o tę popularność Rio m.in. na Bałkanach. Ktoś z Turcji napisał mi o tym, że w latach 30-tych, 40-tych w Turcji dostępne były świetne kawy z Jemenu, Etiopii. Potem nastąpiła "rewolucja" i pojawiły się kawy z Rio czyli tanie ziarna z Brazylii. Po latach obecności Rio w filiżankach, stał się ten defekt synonimem dobrej kawy . To tak jak z karierą LaVazzA w Polsce.

[SoyeR]

To i ja się pochwalę

mój pierwszy tygielek - prezent od @DrUsagi (jeszcze raz wielkie dzięki). Ręczna robota prosto z Turcji

Tygielek

a dodatkowo od żony 'Doktorka' również turecka kawa do tygielka

Tygielek

Tygielek

Pierwszą kawę zrobiłem 'po serbsku' wg przepisu na początku tego tematu. Nie dało się pić Zlepek cukru - oddałem żonie 

Drugie podejście tym razem bez cukru i oto efekt

Tygielek

Wrażenia ?? Dobra , ale cały czas mam wrażenie, że po języku 'turla' mi się pył z kawy. No chyba że tak ma być

[DrUsagi]

Tak ma być!

[Fux]

Filiżanka zdecydowanie nie do tygielka.
 

Ja robię dwie łyżeczki cukru i dwie kawy na 250 ml wody.
Balans doskonały.

To jest jedyny słodzony napój jaki pijam.
Kawy, herbaty gorzko.

[Antonio]

Kawę warto wybrać nie turecką ani serbską, tylko etiopską lub kenijską, albo jakąkolwiek jasno paloną do dripu.

[krystians]

Dziś za sprawą małżonki dołączyłem do klubu tygielkowiczów. Tygielek widoczny powyżej, wg mnie jest bardzo ładnym i poręcznym przedniotem. Ma pojemność maksymalną 90 g wody, czyli idealnie na dwie małe filiżanki bądź jedną podwójną. Dżezwa ta przyjechała prosto z Bośni, gdzie żona była na wycieczce. Chyba nie mogła lepszej pamiątki kupić.

Na pierwszy ogień poszła mieszanka Peaberry Mix (głównie Kenia trochę ciemniej palona) od Gorana. Przygotowałem wg przepisu z filmiku tj. w moim przypadku 2 łyżeczki kawy (7g po zważeniu) zmielonej na mąkę w Leinbrock's Mokka  oraz dwie łyżeczki cukru. Trochę trzeba się było nakręcić ale przemiał równiutki i niewiarygodnie drobny wychodzi z tego młynka. Kawa smakowała żonie, dla mnie jednak za słodka z taką ilością cukru. Potem zrobiłem już tylko z odrobiną zasładzacza (ok 1/6 proporcji z przepisu) co było dla mnie znacznie smaczniejsze. Wydaje mi się że bez słodzenia też byłaby dobra.

Jutro spróbuję przygotować tą metodą Etiopię Rocko Mountain od Antonia, całkiem bez cukru. Bardzo jestem ciekaw efektu.

[ranGo]

Mistrz świata Konstantinos Komninakis (2016 World Ibrik Champion) tłumaczy jak w prosty sposób zaparzyć kawę w tygielku :

[DrUsagi]

Prościej chyba się nie da. No i bez cukru ☺️
Chyba czas skręcić młynek do zera.

[dopeman]

Ciekawe. A podobno kilka razy powinna się podnieść. A tu niespodzianka

[Antonio]

Dlaczego? Można tak czy owak. Tutaj mistrz zaleca jeszcze odczekać 2:30. De facto kawa wciąż się zaparza, choć pył opada...

[Spinacz]

Dzisiaj muszę tak spróbować, zwykle parzyłem bardziej intuicyjnie i "na oko" a tu niespodzianka, że i w tej metodzie waga i stoper mogą się przydać.

[DrUsagi]

Swoją drogą to bardzo fajny palnik, bardzo mało na boki grzeje.