Mam automaty Jura już od 12 lat. Pierwszy Jura Impressa S9 One Touch służył mi 8 lat bez żadnych przeglądów, drugi E8 miałem ponad 4 lata bez przeglądów a teraz mam najnowszy Jura E8 (EB). Najpierw kupiłem jakąś budżetową kolbę ale dużo pracowałem i nie miałem cierpliwości i czasu, żeby w należyty sposób zająć się przyrządzaniem kawy. Sprzedałem tą kolbę i kupiłem automat. Byłem z niego zadowolony chociaż cały czas korzystałem z ustawień fabrycznych. Oczywiście nie piłem espresso, bo było wstrętne. Piłem zwykłą czarną kawę VERGNANO ANTICA BOTTEGA i nawet mi smakowała. Goście byli nią zachwyceni. Teraz mam dużo czasu, bo jestem na emeryturze i przez przypadek w styczniu trafiłem na to forum. Zacząłem czytać i kombinować. Na początek kupiłem DeLonghi Dedica EC685, zrobiłem tuning, dokupiłem dużo dodatków, kupiłem kawę speciality i co któryś raz uzyskiwałem wspaniałe espresso. Poszedłem za ciosem i kupiłem Quick Mill Carola i oczywiście nowy osprzęt: termometr grupy, NPF sitka itp. Espresso jest dobre, ale nie powalające.
Oglądając YT trafiłem na kilka filmów o ustawianiu ekspresów automatycznych i pierwszy raz po 12 latach zacząłem coś przestawiać w moim E8. Pierwszym eksperymentem było przestawienie młynka i efekt mnie zaskoczył. Ponieważ powinienem dać ekspres do przeglądu a wyszła już trzecia generacja Jury E8 odsprzedałem mój ekspres i kupiłem Jura E8 (EB). Jestem z niego bardzo zadowolony. Po odpowiednich ustawieniach robi wspaniałą kawę, a espresso według mnie jest minimalnie gorsze od tego z kolby a przy tym dużo mniej zachodu przy utrzymaniu ekspresu. Doszło do tego, że jak znajdę kupca, to sprzedam kolbowy Quick Mill Carola i zostanę przy automacie.
Espresso mam ustawione na najdrobniejsze mielenie, największa doza (16g), najniższa temperatura i mam uzysk z 16g około 40g espresso w ciągu około 25 sekund.
Dla znających język niemiecki przesyłam film na YT:
Dla nie znających języka krótki opis:
Barista ustawia kawę (podobnie jest z espresso): najdrobniejsze mielenie, największa doza, najniższa temperatura i włącza ekspres co chwilę próbując łyżeczką wypływającą kawę. Z początku jest kwaśna, później dochodzą aromaty i jak zaczyna być gorzkie, to przerywa ekstrakcję obserwując ile ml kawy uzyskał. On uzyskał dobrą kawę przy 100 ml. Chcąc mieć większą kawę robimy kawę baristy ustawiając jak powyżej i ustawiając ilość gorącej wody według upodobania.
Z espresso robimy podobnie: najdrobniejsze mielenie, największa doza, najniższa temperatura i uzysk około 40 ml.
Przepraszam za zbyt długi wywód ale może to komuś pomoże.
Pozdrawiam