Od mniej więcej dwóch lat mam Ascaso Dream PID. W między czasie w końcu nauczyłem się robić kawę. Dalej nie mam 100% powtarzalności, ale zazwyczaj przynajmniej wiem gdzie popełniłem błąd. Kawa stała się dla mnie i żony ważnym elementem dnia. Zwłaszcza odkąd przeszedłem na pracę zdalną.
Myślę czy nie zmienić ekspresu na coś bardziej zaawansowanego. Brakuje mi preinfuzji. W tej chwili mam w Ascaso coś na kształt. Załącza się i czeka. Czasem przeleci przez sitko, czasem nie przeleci, a czasem prawidłowo kapnie. Chciałbym mieć nad tym kontrolę. Jest też problem z mlekiem. To się musi rozgrzać, potem schłodzić, trwa to, a nie mam za dużo czasu. Problem rozwiązał zewnętrzny spieniacz do mleka, jednak jest to coś kupione na allegro, z GB i jak się zepsuje to nikt tego nie naprawi. W Polsce rynek spieniaczy parowych nie istnieje.
Na początku kusiła mnie dźwignia La Pavoni. Ale tam trzeba oddzielnie dokupywać manometry i nie ma to regulacji temperatury. Zniechęca też maksymalna pojemność 30 ml, więc dwóch espresso do kawy się nie zrobi.
Mój wzrok padł więc na grupę E61. Przeglądam to co jest ogólnie dostępne w sprzedaży i widzę dwa:
https://www.coffeesite.pl/bezzera/301-bezzera-magica-s-pid.htmlhttps://www.coffeesite.pl/lelit/1047-lelit-mara-pl62t.htmlTylko tak poczytałem i wychodzi mi, że PID w takich ekspresach nie ma sensu, bo i tak ten bojler ma taką bezwładność, ze z kontroli temperatury są nici. (jestem po automatyce i wiem, że PID jest po to by jak najszybciej i najdokładniej dojść do zadanej wartości, ale w tym procesie to nie ma szans, ze względu na bezwładność cieplną, tu by pewnie zwykły PI wystarczył, a być może i histereza).
Czy jest coś z termoblokiem i E61? Czy faktycznie te bojlery są tak cudowne? Czy po prostu wszyscy robią bojlery nie myśląc, że da się lepiej? Cenię sobie w DREAM, że kawę do mleka robię na 96 stopni (jakieś chamskie Tschibo Barista [ale do mleka to naprawdę dobrze wypada]), a potem do espresso mam jakieś speciality na 88 - 92 stopnie. Bez większego chłodzenia. Kończę mleko, opuszczam temperaturę, flush by spłukać prysznic i potem mleko w spieniaczu, delektowanie się kawą z mlekiem i można się brać za espresso. Szybko i sprawnie.
Co do kasy to nie wiem. Jak ktoś mnie przekona, że warto to mogę zapłacić i więcej niż tamte wymienione ekspresy. Ale mój kolega z pracy kupił sobie to:
https://www.coffeesite.pl/lelit/1049-lelit-bianca-pl162t.htmlI mimo wszystko nie wydaje mi się, by ta dodatkowa dźwignia miała sens. Jak się źle zmieli lub ubije kawę to żadna kontrola ciśnienia nie pomoże w uratowaniu shota.
Podsumowując, chciałbym mieć regulację temperatury, względnie krótki czas przełączenia z pary na wodę (jakby się zepsuł mój spieniacz) i na dodatek kontrolę nad preinfuzją. Istnieje taki ekspres na rynku?